www.pomorska.pl/torun
Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun
To zgroza. Są miejsca, w których w ogóle nie da się zaparkować, bo następnego dnia nie poznasz samochodu - denerwuje się Bogdan Gruszka, który auto zostawiał w okolicy cmentarza przy ul. Antczaka. - Powinno się do takiego ptaszyska strzelać, albo przynajmniej straszyć. Kto nam zapłaci za zniszczenie lakieru?
Nie strzelajcie do gawronów
- Nie ma mowy o strzelaniu - wyjaśnia prof. Andrzej Przystalski, ornitolog z UMK. - Gawrony są pod ochroną.
- Ptaki, które można oglądać nad Toruniem, to przybysze z Rosji. Przyleciały przezimować w łagodniejszym klimacie. Wielki spektakl na niebie można oglądać wcześnie rano i o zmierzchu. Wówczas, po całodziennym żerowaniu w różnych zakątkach miasta łączą się, aby przenocować wspólnie. Towarzystwo setek innych kompanów daje im poczucie bezpieczeństwa.
- Na miejsce noclegu gawronów nie mamy wpływu. I tak zadecydują o tym starsze, doświadczone osobniki - wyjaśnia prof. Przystalski. - Gawrony wybierają miasta, w których jest sporo zieleni. Mają tu do dyspozycji miejskie odpadki, a jednocześnie idealny nocleg.
Choć stada krążące nad Toruniem mogą wydawać się imponujące, zdaniem uczonych ptaków jest i tak mniej niż przed laty. Wynika to najprawdopodobniej lepszego niż kiedyś zagospodarowania odpadów.
Pisklaki do garnka
Czarne ptaszyska zwane powszechnie gapami pojawiły się na naszych terenach dopiero w XIX wieku.
Wówczas ptaki te często trafiały na stoły mniej zamożnych rodzin. W XIX wiecznych miastach powszechnie dostępnym towarem były pisklęta odłowione z gniazd, sprzedawano je po fenigu za sztukę.
Gawron jest wszystkożerny. Nie gardzi zbożem, bulwami roślin, latem chętnie zjada owoce i larwy.
Bywa drapieżnikiem - jego ofiarami są najczęściej gryzonie, nie gardzi też padliną. Jak wszystkie krukowate, uchodzi za niezwykle inteligentne zwierzę - jako jeden z nielicznych potrafi posługiwać się narzędziami dla zdobycia pokarmu, a nawet używać narzędzi w odpowiedniej kolejności.
- Chcemy mieć zieleń, ale nie życzymy sobie na niej intruzów. Musimy zrozumieć, że zieleń nie jest naszą wyłączną własnością. Trochę wyrozumiałości - apeluje prof. Przystalski. - Dla wielu z tych ptaków zima to bardzo trudny okres. Niemal codziennie w czasie mrozów w miejscach noclegu pozostają martwe osobniki - to słabsze ptaki, które zamarzły w nocy. Wiosną całe to towarzystwo odleci do Rosji, a jego miejsce zajmą ptaki, które nocowały w krajach cieplejszych niż Polska.