www.pomorska.pl/torun
Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun
- Są wszędzie - utyskuje pani Bożena ze Skarpy. - Łażą po parapetach i zostawiają odchody. Później nie da się tego zmyć. Gołębie są dla mnie utrapieniem i jest ich zdecydowanie za dużo.
Część mieszkańców Torunia nie wyobraża sobie miasta bez tych ptaków. Na Starówce można natknąć się na chleb, kaszę czy nawet ziemniaki, którymi torunianie karmią zwierzęta. W tych miejscach, gdzie znajdują się największe skupiska tych zwierząt, ciężko przejść, by nie natknąć się na ich odchody. Nie wszystkim to przeszkadza.
- Jest im zimno, trzeba je dokarmiać, bo umrą z głodu - mówi starsza pani, która wysypuje resztki chleba na Rynku Nowomiejskim. - A gołębie są jedną z atrakcji naszego pięknego miasta.
Walka z odchodami
Z takiej postawy mieszkańców nie cieszą się jednak w magistracie, bo odchody ptaków niszczą zabytki i nawierzchnie ulic. Ratusz zakłada więc siatki ochronne i druciane, które mają zniechęcić ptaki do siadania na zabytkowych budynkach.
To tylko częściowo rozwiązuje problem, bo ptaki szukają innych miejsc lub zwyczajnie nie zważają na ograniczenia. - Gołębie są sporym problemem w Toruniu - mówi Marcin Kowallek, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej. - Wystarczy przejść się po Starówce, by zobaczyć jak wyglądają budynki i ulice. Dlatego też w ramach kampanii promującej czystość w zabytkowej dzielnicy będziemy zwracać szczególną uwagę na zwiększanie świadomości mieszkańców Torunia. Zamierzamy informować ich o tym, jak groźne jest dokarmianie tych ptaków.
Nie karmić!
- To my jesteśmy winni temu, że populacja gołębi rozrosła się nadmiernie - twierdzi natomiast Szczepan Burak, dyrektor wydziału środowiska i zieleni magistratu. - Stwarzamy im do tego doskonałe warunki, dokarmiając ptaki lub wyrzucając jedzenie gdzie popadnie.
Mieszkańcy Torunia mogą robić to do woli, gdyż w naszym mieście nie obowiązuje zakaz dokarmiania zwierząt. Jak przekonuje straż miejska, nikt jeszcze z tego powodu nie otrzymał mandatu, ponieważ wyrzucanie chleba bądź kaszy nie jest zabronione. Zakazem za to obwarowane jest wyrzucanie jedzenia z okien.
Antykoncepcja? Jeszcze nie teraz
Ile w Toruniu jest tzw. miejskich gołębi? Tego jeszcze nie wiadomo, gdyż aktualnie trwa liczenie populacji. Badanie prowadzą pracownicy zakładu zoologii kręgowców UMK.
Wiadomo natomiast, iż miasto nie zamierza "częstować" ptaków antykoncepcyjną karmą, którą podaje się gołębiom w innych miastach Polski np. w Łodzi.
- Ta metoda jest mi znana i co ważniejsze, jest ona dopuszczalna - przekonuje Szczepan Burak. - Tyle że nikt tak naprawdę nie wie, czy i jak ta karma antykoncepcyjna zadziała. Nie wiadomo również, czy ten środek nie ma jakichś skutków ubocznych.