Znaleźliście nietoperze?
Znaleźliście nietoperze?
Wiecie, gdzie można znaleźć hibernujące nietoperze? Poinformujcie działaczy BTP. Możecie dzwonić pod numer tel. 502 172 212 lub wysłać e-mail pod adresem: [email protected]
W połowie lutego, tradycyjnie już, członkowie Towarzystwa wyruszają do okolicznych piwnic, bunkrów i podziemi, by policzyć hibernujące tam nietoperze. Tegoroczne liczenie było dziewiątym z kolei zorganizowanym na terenie Pojezierza Brodnickiego.
Liczeniem objęto obszar w promieniu ok. 30 km od Brodnicy: Gorczenicę, Radziki Małe, Karbowo, Kominy, Brzezinki, Grążawy, Grzmięcę, Szramowo oraz Łąkorek.
- Ten rok można zaliczyć do udanych - znaleźliśmy 59 nietoperzy - mówi Tomasz Królak. Dotychczasowy rekord to 61 stwierdzonych osobników, będących przedstawicielami 5 gatunków, tych względnie pospolitych jak: nocek Natterera, nocek rudy i gacek brunatny (potocznie zwany wielkouchym), jak i tych rzadziej spotykanych tj.: mopek oraz nocek duży.
Takie okazy to rzadkość
- Miłym zaskoczeniem było dla nas ponowne stwierdzenie nocków dużych. Znaleźliśmy sześć osobników - dodaje.
Warto wspomnieć, że nocki duże to jedne z największych krajowych gatunków nietoperzy. Nasze okolice leżą poza zwartym areałem występowania tego gatunku, w związku z czym każde ich stwierdzenie w północno-wschodniej Polsce wymaga zgłoszenia do Chiropetrologicznej Komisji Faunistycznej działającej przy Ogólnopolskim Towarzystwie Ochrony Nietoperzy.
Liczenie hibernujących nietoperzy połączone z ich identyfikacją gatunkową odbywa się bez wybudzania tych śpiących ssaków, tak więc nietoperz nawet nie wie, że ktoś go odwiedził.
- Jeśli tylko kryjówka na to pozwala, nietoperze nawet różnych gatunków gromadzą się w jednym miejscu nawzajem się ogrzewając, jednak z braku takich miejsc najczęściej spotyka się pojedyncze osobniki - mówi przedstawiciel Towarzystwa.
Niebawem jednak nietoperze na dobre wybudzą się ze swego zimowego snu i rozproszą po okolicach, by intensywnie polować na owady.
W tegorocznym liczeniu wzięli udział: Kacper Bulski, Tomasz Królak oraz Agata i Daniel Brzezińscy z Wrocławia, którzy udział w liczeniu wylicytowali na aukcji internetowej przeprowadzonej podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Przejechała 400 km
Skąd pomysł, by zainteresować się liczeniem nietoperzy? - W tym roku nie miałam okazji dorzucić się do akcji Jurka Owsiaka - mówi pani Agata Brzezińska. - Akurat w tę niedzielę nie ruszałam się z domu. W związku z tym, że popieram całym sercem WOŚP, szukałam okazji do przekazania finansowego wsparcia inną drogą. Od kilku lat prowadzę firmę w branży naukowo-badawczej związanej z ochroną przyrody. Sama nie jestem przyrodnikiem, ale z wielką ciekawością, od czasu do czasu, uczestniczę w pracach terenowych - dodaje.
Aukcję znalazła za pośrednictwem forum przyrodniczego na Facebooku.
- Nigdy wcześniej nie miałam okazji podglądać hibernujących nietoperzy. Sam pomysł udziału w inwentaryzacji uznałam za rewelacyjny sposób na prezentację tego tajemniczego gatunku ssaków. Dodatkową atrakcją była możliwość zwiedzenia Brodnicy i okolic - dodaje.
Choć musiała pokonać blisko 400 km nie zawahała się. Namówiła męża i wspólnie dołączyli do liczenia śpiochów. Najbardziej niesamowite i zaskakujące okazały się dla pani Agaty kryjówki nietoperzy.
- Nie przypuszczałam, że wciskają się w takie szczeliny, np. hibernują pod warstwą odpadającego ze ściany tynku - mówi uczestniczka akcji liczenia.
Wbrew temu, co najczęściej widzimy na ilustracjach lub zdjęciach, nietoperze nie zawsze wiszą, czasem wydaje się, że są po prostu zaklinowane w swojej kryjówce.
Potrafią zmieścić się w szczelinie
- Wielkość nietoperzy również jest fascynująca: od małych chudych stworzonek upchniętych gdzieś między cegłami, do całkiem sporych wiszących futrzaków. Największą ucztę dla oka stanowiły oszronione i oblepione zamarzniętymi kropelkami okazy - zapewnia.
Pani Agata miło wspomina pobyt w Brodnicy, nowe znajomości, okolicę, którą zwiedziła. Z pewnością połknęła bakcyla. Nie tylko liczenia nietoperzy, ale i uroków Pojezierza Brodnickiego.
Czytaj e-wydanie »