Aleksandrów Kujawski nie jest bogatym miastem, a potrzeb jest tu wiele, choćby związanych z miejskim drogownictwem. Źródłem dochodów są głównie podatki, toteż każdy poważny inwestor, który planuje postawić w mieście swoje obiekty, jest tu mile widziany.
- W Ośnie powstało duże centrum logistyczne hurtowni wyrobów mleczarskich. Inwestor kupił też działki miejskie i właśnie przygotowuje je do zagospodarowania. Z tego, co wiem, powstaną tam kolejne obiekty - nie ukrywa zadowolenia burmistrz dr Andrzej Cieśla i dodaje, że na spory kawał miejskiego gruntu apetyt miało kilku inwestorów. Zdecydowano się sprzedać działki „Morzu Mleka”, dynamicznie rozwijającej się firmie.
Burmistrz podkreśla, że to nie jedyny inwestor, który chce się rozwijać w mieście.
- Do budowy hali produkcyjnej na powierzchni hektarze gruntów przymierza się firma Vip, a rozbudowę bazy magazynowej zapowiada poznańska firma Agrii, która ma swój oddział w Aleksandrowie Kujawskim.
Zobacz również:Kierowcy zapłacą nowy podatek?
To nie wszystkie nowe obiekty, jakie mogą w najbliższym czasie pojawić się w mieście. Przy ul. Słowackiego mają powstać dwa markety: spożywczo-przemysłowy Lidl oraz market prowadzący handel materiałami budowlanymi. To także potencjalni podatnicy.
Także samorząd miejski ma swoje plany inwestycyjne i trochę własnych pieniędzy. Tyle, że nie może ich uruchomić.
- To są tak zwane wolne środki. Niestety, ale Regionalna Izba Obrachunkowa nie pozwala ich ruszyć, ponieważ miasto ma do spłacenia kredyty. Tłumaczymy, że bank który nas kredytuje, gotów jest zamrozić spłaty na rok, a następnie zmniejszyć raty i wydłużyć okres spłaty. W tym czasie będą już wpływy od inwestorów, więc nie ma obaw o regularne spłaty rat - tłumaczy burmistrz. - Regionalna Izba Obrachunkowa uważa jednak, że pieniądze powinny leżeć na koncie. A przecież można by je wydać na jakieś miejskie inwestycje - nie ukrywa zawodu Andrzej Cieśla. Zabiega o zmianę decyzji RIO.
