- Dlaczego zgodził się pan kandydować na burmistrza w nadchodzących wyborach?
- Upoważniają mnie do tego wiedza i doświadczenie zdobyte przez cztery lata pracy w samorządzie. Chciałbym ponadto dokończyć te inwestycje, które zacząłem.
- Co udało się już zrobić?
- Najważniejsze to 25 kilometrów kanalizacji ściekowej, 9 przepompowni i 24 kilometry wodociągów oraz modernizacja wszystkich ujęć wody. Mamy gimbusa, nowe ogrzewanie w szkole w Kiełpinie i środki na budowę sali gimnastycznej w Raciążu. W każdej wsi dożywiamy dzieci, a przy MOPS powstała noclegownia dla bezdomnych.
- Co zamierza pan zrobić jako pierwszy burmistrz wybrany w wyborach bezpośrednich?
- Skanalizować Raciąż, część Stobna, Wielką i Małą Komorzę. Po budowie sali gimnastycznej w Raciążu przyjdzie czas na Legbąd i Rudzki Most. Myślę o budownictwie komunalnym, dzięki któremu uzyskamy także mieszkania socjalne i o modernizacji gminnych dróg, które muszą stać się przyjazne dla turysty. Od "Pectora" trzeba koniecznie odzyskać kotłownię.
- Jakie zadłużenie ma Tuchola?
- W 2002 mamy 2,5 mln długu, ale chcę przypomnieć, że w 98 roku przejęliśmy gminę z 6-milionowym zadłużeniem. Spłacamy komercyjny kredyt zaciągnięty w poprzedniej kadencji na budowę kotłowni. W tej kadencji zaciągnęliśmy preferencyjne kredyty na inwestycje związane z ochroną środowiska, które są częściowo umarzane. Mamy też pożyczkę na kręgielnię, ale Urząd Kultury Fizycznej i Sportu zapewnił nas, że możemy liczyć na jej umorzenie.
