Prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku, postawił byłemu funkcjonariuszowi SB w Toruniu, dwa zarzuty. Zdaniem śledczych oskarżony podczas kilkunastu wielogodzinnych przesłuchań Ryszarda Stanisława M., nie pozwolił mu pić i jeść, groził pozbawieniem wolności, zwolnieniem z pracy oraz uniemożliwieniem podjęcia kolejnej pracy. Wielokrotnie obrażał podczas każdego przesłuchania nazywając go "pedałem". Wszystko po to, by uzyskać informacje dotyczące jego działalności w NSZZ "Solidarność".
Ponadto Lech R. odpowie za swoje zachowanie podczas przesłuchania Kazimierza M. Według prokuratury były funkcjonariusz nie umożliwił zatrzymanemu swobodnej wypowiedzi, groził wieloletnim pozbawieniem wolności, krzyczał i wyzywał.
Oskarżony nie przyznał się do winy.