https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Iskrę" trzeba ponownie sprawdzić - pod linią energetyczną

Marek Weckwerth
Policjanci mierzą prędkość najczęściej za pomocą radarów "Iskra". Nie powinni tego robić  pod linią wysokiego napięcia
Policjanci mierzą prędkość najczęściej za pomocą radarów "Iskra". Nie powinni tego robić pod linią wysokiego napięcia Paweł Skraba
Sąd ponownie rozpatrzy sprawę kierowcy przyłapanego na zbyt szybkiej jeździe, bo eksperyment procesowy miał poważną wadę.

Kierowca zatrzymany przed rokiem przez policję we Włocławku kwestionował rzetelność kontroli prędkości pod linią wysokiego napięcia za pomocą ręcznego radaru "Iskra".

Urządzenie wskazało 100 km na godz., ale kierowca przekonywał, że w terenie zabudowanym jechał dwa razy wolniej, czyli zgodnie z przepisami. Mandatu nie przyjął i sprawa trafiła przed oblicze Temidy. W pierwszej instancji przegrał, ale nie dał za wygraną i właśnie Sąd Okręgowy we Włocławku nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy.

Przeczytaj również: Radary ISKRA po testach - działają sprawnie, chyba że... [wideo]

Były wątpliwości

- Wyrok uchyliła pani sędzia Barbara Śmigielska, przekazując sprawę do ponownego rozpatrzenia Sądowi Rejonowemu we Włocławku - informuje sędzia Zbigniew Siuber, rzecznik Sądu Okręgowego we Włocławku. - Wątpliwości budził zlecony przez sąd pierwszej instancji eksperyment procesowy. Ten musi odbywać się w takich samych warunkach, w jakich policja ujawniła wykroczenia drogowe.

Warunki były inne, bo tego dnia, gdy odbywał się eksperyment procesowy, zakład energetyczny wyłączył prąd w linii wysokiego napięcia znajdującej się nad ulicą. Przed rokiem, gdy kierowca został zatrzymany przez mundurowych, prąd płynął.

Nawet bez zdjęcia

W rozprawie kierowca wskazywał też na brak możliwości identyfikacji pojazdu za pomocą radaru "Iskra". Jego zdaniem zdjęcie powinno być wykonywane, a nie było.

- Te kwestie często podnoszone są na rozprawach przez kierowców i niektórych specjalistów do spraw ruchu drogowego - kontynuuje sędzia Siuber. - Uważają, że każdy pomiar prędkości powinien być poparty zdjęciem jadącego zbyt szybko pojazdu. Ale prawo nie nakłada na funkcjonariuszy takiego obowiązku.
Sędzia rozpatrywał niedawno sprawę, która dotyczyła zatrzymania kierowcy w Lipnie. I uznał, że policja dokonała pomiaru prawidłowo, mimo że nie było zdjęcia identyfikującego pojazd.

Czytaj też: Zdjęcie z przodu, zdjęcie z tyłu to... dwa mandaty

- Wielu policjantów i strażników miejskich lub gminnych nie zna lub ignoruje instrukcję wykonywania pomiarów ręcznymi radarami i ustawianymi na statywach fotoradarami - uważa pan Krzysztof ze Świecia. - Bo kto widział, by urządzenia te ustawiali pod odpowiednim kątem? Nie wiedzą też, że radarów nie wolno ustawiać pod linią wysokiego napięcia, gdzie wytwarza się silne pole elektromagnetyczne ani używać ich w temperaturze przekraczającej 40 stopni.

Radarów jest wiele

Kujawsko-pomorska policja ma 90 ręcznych radarów "Iskra". - Od początku roku ujawniliśmy za ich pomocą, a także zainstalowanych w radiowozach wideorejestratorów 68 tysięcy 687 przekroczeń dozwolonej prędkości - wylicza podinsp. Maciej Zdunowski z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Bydgoszczy.

Poszukiwana, poszukiwany... Najpopularniejszy Dzielnicowy 2014! Każdy sms to darmowy kod do e-wydania Gazety Pomorskiej​!

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

e
edward

polują na pijaków.... tych to nigdy nie łapią, obrywa się tylko przypadkowym, którzy akurat nie zauważyli ograniczenia prędkości do 70 na dwupasmówce w polu... bez yanosika ani rusz w polskie drogi 

L
Leonard Borowski

Delikatnie mówiąc, nie jestem fanem tej instytucji. Ale to dobrze, że są tam jeszcze ludzie, którzy "polują" na pijaków za kółkiem czy idiotów gnających niebezpiecznie przez teren zabudowany. Nie wiem, jak jest w tym konkretnym przypadku, ale moim zdaniem bardzo często zbyt pochopnie ustawia się ograniczenia prędkości. Np. w okolicach Auchan, do 30km/h... Rozumiem remont, ale NIKT tam nie jedzie mniej niż 50-tką...Czy np. poza terenem zabudowanym na prostej, dobrej jakości drodze, nagle pojawia się nie wiadomo dlaczego, ograniczenie prędkości. Chyba tylko po to, aby ściągać kasę do budżetu. Tak jest np. za Kowalem, gdzie bardzo często korzystają z tego miejsca "chłopcy radarowcy". I hurtowo łapią tam zdumionych kierowców...

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska