IV Festyn rybacki w Nakle
Rok temu szyki organizatorom festynu rybackiego pokrzyżował deszcz. W tym palące słońce dawało się mocno we znaki, ale mieszkańców to nie odstraszyło.
Tłumnie przyszli nad Noteć m.in., by posłuchać szantów w wykonaniu zespołu "Własny Port", posmakować ryby wędzonej, spróbować karpia, którego uczył filetować i smażyć Jan Bagrowski ze Ślesina. Ciekawość budziła praosada rybacka, którą odtworzono na przystani.
Ze swoimi zwierzętami przyjechał nad Noteć Andrzej Andrzejewski z Bielaw, właściciel "Rancza Amadeusza". Były nie tylko psy zaprzęgowe, które pan Andrzej hoduje. Na jego ramionach wygrzewały się w słońcu dwie agamy brodate. Siedziała też kawka. -To Filipek - przedstawiał ptaka właściciel, przyniesiono go do mnie chorego, jak wiele innych zwierząt. Odważni mogli wziąć do ręki ogromne karaluchy. Decydowały się głównie dzieci.
Więcej wiadomości z Nakła na www.pomorska.pl/naklo
Ale na przystani czekało na nie więcej atrakcji - choćby puszczanie ogromnych baniek mydlanych, rzucanie lotkami do celu, pokazy sprzętu strażackiego, wesołe miasteczko, konkursy proponowane przez Lokalną Grupę Rybacką. Nie brakowało chętnych do pływania po rzece. A kolejna duża impreza w porcie już w sobotę 13 czerwca. Tym razem nad Notecią zabrzmi rap.
Czytaj e-wydanie »