Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Iwona Kozłowska nie dostała się do Sejmu. Jakie ma plany?

Redakcja
Była już posłanka Iwona Kozłowska myśli o powrocie do Domu Pomocy Społecznej, gdzie odda się pracy na rzecz jego mieszkańców
Była już posłanka Iwona Kozłowska myśli o powrocie do Domu Pomocy Społecznej, gdzie odda się pracy na rzecz jego mieszkańców Aleksander Knitter
W DPS-ie doczekali się powrotu swojej pani Iwony. Byłej już posłanki.

Iwona Kozłowska, mimo świetnego wyniku w wyborach, nie dostała się ponownie do Sejmu. Jednak jej wynik może nie tylko dziwić, ale i lekko szokować. Przy słabych notowaniach PO Kozłowska zyskała blisko 2000 głosów więcej niż 4 lata temu. W 2011 roku oddało na nią głos 4468 wyborców, a tym razem 6406 osób.

Czytaj:**Wybory 2015 kujawsko-pomorskie. Oni będą nas reprezentować w Sejmie**

- Jestem zadowolona z mojego wyniku. Cieszę się, że ludzie zauważyli moją czteroletnią pracę, nie tylko na Wiejskiej. Angażowałam się przez ten czas na rzecz ludzi oraz samorządów - mówi Kozłowska, która prowadziła pięć swoich biur, przyjmując w nich setki ludzi. Spotkania w biurach, ale również spotkania z różnymi grupami, owocowały rozmowami, przemyśleniami, które Kozłowska starała się przełożyć później np. na interpelacje. I tego jej będzie brakować.

Jednak nie czuje, by ktoś podciął jej skrzydła, bo jak mówi, chętnie na skrzydłach poleci znów do Domu Pomocy Społecznej, gdzie zostawiła na jakiś czas ważnych dla siebie ludzi. Kozłowska była bowiem szefową tego domu. - Podczas każdej mojej wizyty w DPS-ie, a bywałam tam regularnie, mieszkańcy pytali się mnie, kiedy do nich wrócę - mówi Kozłowska. - Ta praca dawała mi sporo satysfakcji i nauki. Chcę ją kontynuować mądrzejsza o nowe doświadczenia i z głową pełną nowych pomysłów.

Iwona Kozłowska, która zajęła ostatecznie w tych wyborach piąte miejsce (do Sejmu wejdą cztery z PO), ma żal do niektórych mediów. Czuje się niesprawiedliwie oceniona w jednym z ostatnich rankingów posłów. Uważa, że zrobiła bardzo dużo na rzecz ludzi. - Wielokrotnie chodziłam w imieniu mieszkańców do urzędu i pomagałam załatwić różne problemy. Niestety, moim zdaniem media za mało wymagają od posłów pracy w terenie, a to było moje główne założenie - dodaje Kozłowska, która nie chciała być - zgodnie ze swoim hasłem - celebrytką. Żałuje, że to nie zostało zauważone.

Krajna nie będzie więc miała swojego przedstawiciela w Sejmie i w rządzie. Z listy Prawa i Sprawiedliwości startował Marek Witkowski. 3389 głosów nie przełoży się na mandat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska