MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jackiewicz razy pięć

Marcin Gołembiewski
Wyjazdową porażkę zanotował Kujawiak, który uległ w Kołobrzegu miejscowej Kotwicy czterema bramkami.

Okiem Trenera - Ryszard Remień, trener Kujawiaka:

Okiem Trenera - Ryszard Remień, trener Kujawiaka:

- Kiedy na początku wygrywaliśmy, łudziłem się jeszcze, że jesteśmy w stanie wywieźć z Kołobrzegu korzystny wynik. Jednak nasze kłopoty kadrowe nie pozwoliły na podjęcie wyrównanej walki. Zabrakło nam środka pola.

Osłabieni goście, którzy do meczu przystąpili po siedmiogodzinnej podróży, nie podjęli wyrównanej walki.

Spotkanie rozpoczęło się jednak nieoczekiwanie. W 9. minucie włocławianie po strzale Piotra Charzewskiego objęli prowadzenie. Następnie inicjatywę uzyskali już gospodarze. Szczególnie lepiej spisywali się w środku pola. Kotwica miała zdecydowaną przewagę, którą udokumentowała w 20. min po celnym uderzeniu Kamila Jackiewicza. Ten sam piłkarz w 37. min dobił z bliska piłkę odbitą od słupka po stałym fragmencie gry i podwyższył wynik. Tuż przed przerwą jedyny błąd popełnił debiutujący w zespole seniorów 18-letni Marcin Kozłowski, któremu piłka po uderzeniu Józefa Misztala przełamała palce i wpadła do siatki.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Kotwica miała zdecydowaną przewagę i już w trzeciej minucie drugiej połowy po rzucie rożnym kolejną bramkę zdobył ponownie Jackiewicz. Kujawiaka stać było tylko na jedną skuteczną akcję w tym meczu. Na kwadrans przed końcem z lewej strony dośrodkował Marcin Baranowski, a ładnym uderzeniem głową w samo okienko popisał się Maciej Lewandowski. Ostatnie słowo należało jednak do miejscowych, a swoją piątą bramkę zdobył Jackiewicz i ustalił wynik meczu.

Dodajmy, iż oprócz bramkarza Kozłowskiego na trzecioligowych boiskach zadebiutowali młodzi wychowankowie Kujawiaka, także jeszcze juniorzy, Adrian Ogłodziński i Damian Wojtkowiak.

KLUCZOWY MOMENT: Trzecia bramka, która odebrała ochotę do gry włocławianom i cień nadziei przynajmniej na wywalczenie remisu.

NAJŁADNIEJSZA AKCJA: Pierwszy gol. Ładne zgranie piłki między Majiciem a Charzewskim. Ten drugi z lewej strony zbiegł do środka i uderzył, a piłka po rykoszecie zaskoczyła bramkarza gospodarzy.

ANTYBOHATER: Mariusz Kowalski. Miał być odpowiedzialny za rozgrywanie piłki w środku, a wyraźnie "przeszedł" obok spotkania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska