Osiągnięcia ochotniczej straży pożarnej oraz Koła Gospodyń Wiejskich napawają szczególnym optymizmem.
- Tu, gdzie dziś są Jadowniki Rycerskie niegdyś znajdował się las - opowiada Henryk Bujewski, jeden z najstarszych mieszkańców. - Nazwa Jadowniki wywodzi się od jadowitych żmij, które upodobały sobie to miejsce, natomiast rycerskie od rycerza, który był właścicielem ziemi.
W opinii badaczy historii średniowiecza jest jeszcze jedno wytłumaczenie tej nazwy. Była to rycerska wieś "usługowa", której mieszkańcy zajmowali się wyrobem trucizny do strzał - śmiertelnego jadu.
Obecnie wieś zamieszkuje 350 osób, większość żyje z rolnictwa. Sołtysem, od blisko pięciu kadencji, jest Stefan Rewers. Jadowniki posiadają zabytkowy park, który pochodzi z XIV wieku, szkołę podstawową wybudowaną w 1910 roku i wiele innych obiektów z bogatą historią w tle. - Do niedawna funkcjonował u nas punkt pocztowy, cztery lata temu został zamknięty, w krótkim czasie zlikwidowano także mleczarnię. W miejscu, gdzie dziś znajduje się świetlica Ochotniczej Straży Pożarnej, kiedyś była Wozownia Sikawek. W pobliżu nadal stoi budynek po starej kuźni oraz znana kiedyś na cały powiat restauracja "Pałuczanka". W okresie II wojny większą część mieszkańców wywieziono do pracy, wtedy wieś podzielono na dwie części. Pierwszą zarządzał Niemiec o nazwisku Schiller, drugą natomiast polski sołtys. W tym czasie powstały drogi oraz inne obiekty. Wyjątkowe miejsce w historii sołectwa zajmuje pałac, w którym niegdyś funkcjonowało kino, z dużym ekranem i salą na wiele miejsc siedzących - dodaje Piotr Marynowski, również mieszkaniec wsi.
- Po wojnie, w miejscu późniejszej restauracji, mieliśmy Gromadzką Radę Narodową. Następnie powstało centrum handlowe. Był fryzjer, "Praktyczna pani", sklep spożywczy i krawcowa. Dziś swoistym "ośrodkiem" wsi jest szkoła podstawowa. Do niedawna odbywały się tutaj wszelkie festyny dla dzieci oraz imprezy. Budynek wykorzystujemy też jako świetlicę wiejską. Dzięki uprzejmości pani dyrektor, z obiektu korzystają wszelkie organizacje - mówi sołtys.
Bogatą tradycję posiada Koło Gospodyń Wiejskich. Co roku, kobiety ze wsi Jadowniki biorą udział w Dożynkach Wojewódzkich. Mają wiele wyróżnień i liczne nagrody. Ostatnimi czasy przystąpiły nawet do Gminnej Rady Kobiet w Żninie. - Niewiele jest takich wsi, które mogą pochwalić się takimi sukcesami. W wielu miejscach mówi się o kołach gospodyń wiejskich, jednak faktycznych działań nie widać. My jako KGW podtrzymujemy kulinarne dziedzictwo, organizujemy festyny dla dzieci, a nasze potrawy znane są już w wielu miejscach - mówi Irena Chróśniak.
Nie brakuje także młodzieży, które aktywnie uczestniczy w życiu sołectwa. Wykładnią tego są sukcesy jakie osiąga miejscowa drużyna piłki nożnej LZS Jadowniki oraz Ochotnicza Straż Pożarna. - Nasza drużyna piłki nożnej od wielu lat walczy z potentatami z wyższych lig i doskonale sobie radzi. Dobra organizacja, a także odpowiedni klimat panujący w drużynie zachęca młodych ludzi do gry. Do drużyny Jadownik zgłaszają się nawet piłkarze z innych miejscowości - dodaje Stefan Rewers.
Ochotnicza Straż Pożarna posiada łącznie cztery drużyny. Ma na swoim koncie uczestnictwo zarówno w zawodach gminnych, jak i powiatowych. Ostatnie trofea zdobyli właśnie na zawodach powiatowych w zeszłym roku, wtedy zajęli drugie miejsce.
- Od dawna wieś słynie z tego, że potrafi społecznie działać - dopowiada sołtys . - Niejednokrotnie pokazaliśmy, że potrafimy zorganizować się i zrobić wiele. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych, dzięki wspólnym staraniom, powstała przybudówka przy szkole podstawowej. Własnymi rękoma zrobiliśmy także boisko do gry w piłkę. Obecnie dużym zainteresowaniem cieszy się stowarzyszenie, które w tej chwili jest w trakcie rejestracji. Myślę, że ludzie czują, iż można tu wiele zrobić, by polepszyć naszą sytuację. Najbliższe plany sołectwa to poprawienie jakości dróg oraz zrobienie chodnika.
Tekst i fot. PIOTR
