To już po raz ósmy chojniczanie mieli okazję bawić się w kupowanie losów, z których każdy wygrywał. Dochód ze sprzedaży losów jest przeznaczony na działalność muzeum.
Zabrakło losów
W tym roku było tak dobrze, że jedna z chojniczanek, która dopiero po południu wybrała się na Jarmark Świętojański, wróciła z kwitkiem. - Chciałam kupić los - powiedziała "Pomorskiej". - A tu mówią mi, że już ich nie ma. Rozeszły się migiem.
Może dlatego, że tego dnia dopisały i pogoda, i goście na rynku - wraz z Jarmarkiem Świętojańskim trwały Dni Chojnic i II Prezentacje Gospodarcze.
Bony i leżaki
Poszło 800 losów, uzbierano 2 tys. 300 zł. Dla tych, którzy je kupili, frajdą były fanty - bony na obiad, wejściówki do kręgielni i do Parku Wodnego, obrazki, rzeźby, rozmaite inne gadżety Urozmaicone i ciekawe, bo nawet kołdry czy leżaki. I nawet jeśli ktoś wylosował drobiazg, to była z tego powodu uciecha.
Sponsorzy dopisali
Muzeum jest wdzięczne wszystkim sponsorom, dzięki którym przedsięwzięcie się udało. Gdyby nie oni, loteria na pewno byłaby trudniejsza do zorganizowania. Pieniądze na pewno się przydadzą, bo potrzeb jest wiele. Muzealne zbiory wzbogacą się na pewno.