Po pierwszej dekadzie sierpnia średnia cena jabłek wynosi 4,64 zł, najniższa 2,20 zł, najwyższa 7 zł za kilogram tych owoców, wynika z notowań cen targowiskowych Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Średnia cena jabłek w sierpniu ubiegłego roku według notowań KPODR kształtowała się na poziomie 2,79 zł, najniższa 1,65, najwyższa 5 zł za kilogram.
Ceny jabłek na targowiskach w I połowie 2020 roku na terenie Kujawsko-Pomorskiego
- Lniano - 5,00 zł/kg
- Inowrocław - 2,80 zł/kg
- Skrwilno - 2,20 zł/kg
- Golub-Dobrzyń - 5 zł/kg
- Wąbrzeźno - 4,50 zł/kg
- Koronowo - 7 zł/kg
- Lipno - 4,50 zł/kg
- Chełmno - 6 zł/kg
Pierwsza polowa sierpnia 2019 roku. Przykłady cen z targowisk na terenie Kujawsko-Pomorskiego:
- Piotrków Kujawski - 1,65 zł/kg
- Wąbrzeźno - 3,00 zł/kg
- Lniano - 4,50 zł/kg
- Kowal - 2,50 zł/kg
- Inowrocław - 2,80 zł/kg
- Golub-Dobrzyń - 2,75 zł/kg
To i tak stosunkowo niskie ceny, jeśli porównamy je z tymi np. w Krakowie, gdzie na targowisku za kilogram jabłek trzeba zapłacić 8, a nawet ponad 9 zł za kg owoców.
To Cię może też zainteresować
– Znaczny wzrost cen można tłumaczyć przede wszystkim suszą, która odbiła się na krajowych zbiorach. Drugim czynnikiem może być zamknięcie granic w związku z koronawirusem. To ograniczyło napływ tanich pracowników sezonowych m.in. z Ukrainy. W minionych latach oni głównie zbierali u nas owoce – wyjaśnia Michał Majszczyk z Hiper-Com Poland serwisowi MondayNews.
Mało jabłek, wysoka cena
Większość jabłek, które są w sprzedaży (poza wczesnymi odmianami), pochodzą jeszcze z ubiegłorocznych zbiorów, a te wyniosły w krajach UE 10 783 000 ton. "Plony w sezonie 2019 były umiarkowanie niskie", przypomina Unia Owocowa i podaje, że w 2020 roku zbiory szacuje się na 10 711 000 ton. Stowarzyszenie zapowiada, że "w nadchodzącym sezonie nastąpić ma płynne wyczerpanie zapasów w większości krajów". W Polsce, jak podaje stowarzyszenie, szacuje się wzrost produkcji jabłek z 2,9 mln ton na 3,4 mln ton w nadchodzącym sezonie.
Co dzieje się na rynku jabłek?
Sytuację przedstawia Unia Owocowa: "W pierwszej połowie sezonu zaobserwowaliśmy dobry popyt na rynkach eksportowych. Jednak pandemia koronawirusa, a dokładniej utrudnienia logistyczne, powodują komplikacje w drugiej połowie sezonu. Jak potwierdzają dane, w szczycie pandemii, lecz także ze względu na niższe plony, eksport z UE zmniejszył się o ok. 150 000 ton w pierwszych 4 miesiącach 2020 roku".
To Cię może też zainteresować
Częściej sięgamy po owoce i warzywa
Stowarzyszenie wspierające krajowych producentów i dystrybutorów owoców i warzyw wkazuje, że stabilny w drugiej połowie sezonu będzie popyt na jabłka i gruszki na wewnętrznych rynkach. "(...) jest to pozytywny wynik zmiany stylu życia i zapotrzebowania konsumentów na świeże warzywa i owoce".
Podobną obserwacją dzieli się dr Paweł Kraciński z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, który zauważa, że pandemia zwiększyła zainteresowanie klientów zdrową żywnością. Produkcji nie można zwiększyć z dnia na dzień. "Trzeba przynajmniej roku, aby wyprodukować owoce. Tymczasem z powodu epidemii powstały trudności w zakresie logistyki i przygotowania towarów do sprzedaży. To wszystko wpłynęło na podwyżki". Zdaniem eksperta, teraz można spodziewać się obniżek cen, gdyż rozpoczynają się zbiory jabłek.
– Wysoki poziom cen podstawowego asortymentu, tj. jabłek, dawał detalistom pole do wyższych marż w przypadku innych owoców. Popyt przesuwał się z najbardziej drożejących towarów na te, których ceny wzrosły w mniejszym zakresie. Jabłka podrożały najbardziej, bo wielkość zbiorów i zapasów była przeszacowana – dodaje ekspert z IERiGŻ.
Wiosenne przymrozki uszkodziły sady. Przewidywane zbiory jabłek w 2020 roku
Sięgamy po informacje ze Wstępnego szacunku głównych ziemiopłodów rolnych i ogrodniczych w 2020 r., Głównego Urzędu Statystycznego. Be wpływu na zbiory nie pozostaną fale przymrozków, które pojawiły się w Polsce w drugiej połowie kwietnia i w pierwszej dekadzie maja, co w wielu sadach spowodowały uszkodzenie kwiatów i zawiązków.
To Cię może też zainteresować
Kolejnym niekorzystnym czynnikiem był brak dostatecznej ilości wilgoci w glebie, przez co odnotowano wyjątkowo duży opad zawiązków. "Rosnący wciąż potencjał produkcyjny polskich sadów, zwłaszcza jabłoniowych, pozwala na oszacowanie produkcji owoców z drzew na poziomie ok. 5% wyższym od ubiegłorocznego, chociaż nie wszystkie plantacje owocowały lepiej. Skala uszkodzeń przymrozkowych oraz strat spowodowanych niedoborem wilgoci w glebie była zależna od rejonu kraju, gatunku, odmiany, klasy gleby, położenia plantacji oraz stosowanych zabiegów", podaje GUS.
GUS: Zbiory z sadów jabłoniowych zostały wstępnie oszacowane na ok. 3,3 mln t (w porównaniu do produkcji roku poprzedniego jest to o ok. 6% więcej). Należy odnotować fakt, że do uprawy wchodzą nowe, bardziej plenne odmiany oraz fakt, że coraz większa powierzchnia sadów jest nawadniana. Produkcję gruszek w sadach szacuje się obecnie na ok. 69 tys. t, tj. na poziomie o ok. 2% wyższym od ubiegłorocznego.
Warunki pogodowe dla europejskich sadów
Unia Owocowa, uczestnicząca w tegorocznym Prognosfruit, wskazuje, że warunki pogodowe w pierwszej połowie sezonu były ogólnie dobre. "Epizody mrozu wystąpiły głównie pod koniec kwietnia i maja, szczególnie w Europie Środkowej. W niektórych krajach jabłka zostały poważnie uszkodzone i odnotowano straty, m. in. w Austrii, Polsce, Niemczech, Chorwacji, na Słowacji i na Węgrzech".
W krajach, które zeszłego roku osiągnęły większe zbiory, czyli Francji, Hiszpanii i Portugali, w tym roku przewiduje się uprawy o mniejszej wielkości. W przypadku nadchodzących zbiorów jabłek, w kilku krajach zachodniej Europy rozpoczną się tydzień wcześniej.
Podczas konferencji Prognosfruit przedstawiono przewidywania dotyczące spodziewanych odmian jabłek.
- Najczęściej uprawianą pozostaje Golden, lecz przewiduje się zbiór mniejszy o 300 000 ton w porównaniu z ubiegłym sezonem.
- Popularność Gali nadal rośnie i osiągnie rekordową wartość plonów – 1,5 mln ton.
- Idared, podobnie jak w zeszłym roku, szacuje się na 600 000 ton.
- Z kolei grupa Jonagold/Jonagored wynosić będzie 541 000 ton, notując spadek w porównaniu z wcześniejszymi 637 000 tonami.
- Obserwuje się przejście niektórych sadowników na odmianę Red Jonaprince, która osiągnie szczytową wartość na poziomie 437 000 ton i Ligol – 210 000 ton.
- Crispps Pink, podobnie jak w zeszłym roku, utrzymuje się na poziomie niespełna 280 000 ton.
To Cię może też zainteresować
- Podsumowując najnowsze dane z Prognosfruit, przewiduje się niższą produkcję w większości krajów północnych. Obserwujemy też zjawisko „czystego rynku” – nastąpi płynne wyczerpanie zapasów, średni wolumen z półkuli południowej i podobny wolumen na przetworzenie – komentuje Paulina Kopeć, sekretarz generalna Unii Owocowej.
Inna obserwacja z międzynarodowej konferencji, to niepewność co do długotrwałego wpływu pandemii na eksport. Jak twierdzą eksperci Unii Owocowej, branża powinna skupić się i wykorzystać pozytywne nastawienie konsumentów do zdrowszego stylu życia, częściowo zapewne spowodowanego pandemią COVID-19.
Ceny w sklepach i marketach
Jak przekazuje MondayNews, od maja do lipca br. owoce promowane w gazetkach sieci handlowych podrożały średnio o 21,2% w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. W ocenie Karola Kamińskiego z serwisu DING.pl, taki wzrost jest oczywiście spory. Natomiast warto porównać go z zeszłorocznym wynikiem, który wyniósł 17,3%. Różnica na poziomie blisko 4% jest niewielka. Jednak patrząc na liczby bezwzględne, są to dość spore kwoty. Z listy dziesięciu najczęściej promowanych owoców w 2020 roku najbardziej podrożały jabłka – aż o 127,4%.
To Cię może też zainteresować
– Według mnie, sieci handlowe zauważą, że te ceny poszły mocno w górę. I będą chciały je delikatnie skorygować. Sklepom zależy przecież na dobrych opiniach klientów. Trudno powiedzieć, jak duża będzie korekta, bo to zależy od szeregu czynników, często zupełnie niezależnych od samych sieci – zaznacza Karol Kamiński.
Witold Boguta z Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw przypomina, że zbiory jabłek w ub.r. były niższe w porównaniu do rekordowego 2018 roku i w odniesieniu do średniej wieloletniej. Tak było w większości państw europejskich. Dodatkowo w czasie tegorocznej pandemii wzmożone zakupy jabłek spowodowały ograniczenie podaży w końcówce sezonu, a tym samym – podwyżki. W tym roku zapowiadają się większe zbiory w całej Europie. Dlatego ceny powinny być przystępne. Trzeba tylko pamiętać o tym, że nakłady finansowe ponoszone przez producentów z roku na rok są coraz wyższe, zaznacza ekspert w rozmowie z MondayNews.
Źródła: KPODR, informacja prasowa Unia Owocowa, informacja prasowa MondayNews, Główny Urząd Statystyczny
