Znaki przy drodze
- To prawdziwy skandal. Policja wlepia mandaty naszym kierowcom. Mamy śmieci wyrzucić przed Urzędem Gminy w Aleksandrowie? - denerwuje się Adam Karbowniczek, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Wodociągowej w Aleksandrowie Kujawskim. Do tej pory problemów z dojazdem miejskich samochodów - śmieciarek do międzygminnego wysypiska śmieci w Służewie (gm. Aleksandrów) nie było. Teraz są.
- Gmina postawiła na wszystkich drogach dojazdowych znaki ograniczające tonaż samochodów do siedmiu ton. A nasze śmieciarki mają dwadzieścia ton. Co mamy robić? Nosić śmieci na plecach? - pyta prezes Karbowniczek.
Niektórzy pojadą
Nowe znaki drogowe pojawiły się niedawno. Andrzej Olszewski, wójt gminy Aleksandrów Kujawski dziwi się reakcji prezesa PGKiW.
- Przecież jest dojazd do wysypiska od drogi wojewódzkiej - tłumaczy. Mówi, że ograniczenia tonażu trzeba było wprowadzić.
- Nie po to remontujemy nasze drogi, żeby jeździł po nich i niszczył ciężki sprzęt tylko dlatego, że jest to krótsza droga - argumentuje wójt.
Nowe znaki nie podobają się też przedsiębiorcom z gminy, korzystającym z wyremontowanych dróg. - Już wykonaliśmy tabliczki informujące, że ograniczenie tonażu nie dotyczy mieszkańców - mówi wójt Olszewski. Zastanawia się, czy nie dopuścić do użytkowania wyremontowanych dróg także śmieciarek.
- Musielibyśmy zmienić organizację ruchu w gminie. To trochę potrwa- tłumaczy.
Ograniczenie tonażu miało przede wszystkim zlikwidować ruch ciężkich pojazdów
zwłaszcza transportu buraków cukrowych. Nie jest tajemnicą, że wielu kierowców skraca sobie trasy, korzystając z dróg gminnych. Samorządowcy postanowili to ukrócić, bo remonty dróg są zbyt drogie. Wójt nie wyklucza jednak, że dla śmieciarek gminne drogi będą dostępne.
