Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak się promować? Czy tablice na rogatkach wystarczą?

(EM)
Arseniusz Finster prezentuje publikację ministerstwa infrastruktury o dobrych praktykach w zagospodarowaniu przestrzeni publicznej
Arseniusz Finster prezentuje publikację ministerstwa infrastruktury o dobrych praktykach w zagospodarowaniu przestrzeni publicznej Maria Eichler
Nieoczekiwanie wczorajszą sesję rady miejskiej zdominowała błahostka, bo wydatek zaledwie 80 tys. zł na promocję miasta.

Pod hasłem "witacze" burmistrz Arseniusz Finster chce wprowadzić nie tylko oznakowanie rond Piłsudskiego i Wyszyńskiego, także umieszczenie tablic informacyjnych i mapy miasta, jak również potężnych bannerów umocowanych na stalowych konstrukcjach w strategicznych punktach na wylotach z miasta. Po co to wszystko? - By zachęcić do odwiedzenia miasta, by przyciągnąć jego atutami - wielokrotnie nagradzanym rynkiem czy parkiem 1000-lecia, by zareklamować strefę handlową w centrum i nie tylko - wylicza burmistrz Arseniusz Finster.

Ale nie wszystkim się to podoba. Radny Krzysztof Haliżak grymasi, że taki sposób wydawania pieniędzy nie trafia mu do przekonania. - Można je wydać lepiej - twierdzi. - A poza tym umieszczanie tam odsyłacza do portalu, który reklamuje strefę centrum, też nie jest zbyt sensowne. Powinniśmy wspierać całe miasto, a nie tylko kupców w centrum. Bo za chwilę padnie pytanie, dlaczego nie usługodawców, artystów czy sportowców?

Haliżak wyliczał, że taka forma promocji jest kosztowna, bo choćby za zajęcie pasa drogowego trzeba będzie płacić ok. 10 tys. zł rocznie. - Jeśli już tak się bawić, to może wynająć już istniejące nośniki reklam, a jeśli chcemy wspomagać kupiecki portal, to może wykupić pozycjonowanie tej strony - mówił. - Proponuję zrobić dużą kampanię w internecie, ale wynająć do tego profesjonalną firmę.

- Za 80 tys. zł żadna profesjonalna firma palcem nie kiwnie - replikował burmistrz. - Opłat nie będzie, bo te tablice informacyjne staną na naszym gruncie, pewnie, trzeba je będzie konserwować, ale na pewno ma to sens, bo chcemy, żeby ta reklama była zmienna. Możemy tam pokazywać wszystko, czym można się u nas pochwalić - od przestrzeni, po sukcesy sportowe czy kartę dużej rodziny.

Ale Haliżak trwał przy swoim, na koniec proponując, by miasto pokusiło się choćby o filmiki reklamowe na portalach społecznościowych, bo jego zdaniem tablice nie dadzą takiego efektu, o jakim mówi burmistrz.

Uchwała o zmianach w budżecie przeszła przy trzech głosach wstrzymujących i jednym przeciw.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska