Do tej pory przejścia sugerowane wprowadzone zostały w 42 lokalizacjach na terenie Bydgoszczy. Są, między innymi na ulicach: Pestalozziego, Sportowej, Rejtana, Placu Piastowskim, czy na Łużyckiej.
Właśnie na skrzyżowaniu ostatniej z wymienionych ulic z Zamenhofa w środę rano wspólną akcję edukacyjną przeprowadził Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej z policjantami ruchu drogowego bydgoskiej komendy.
- W dobie coraz większej liczby pojazdów, sukcesywnie wprowadzamy zmiany, które mają poprawić bezpieczeństwo pieszych i upłynnić ruch w centrum miasta. Na bydgoskich osiedlach pojawiły się już skrzyżowania równorzędne, pasy rowerowe czy kontraruch rowerowy - mówi Tomasz Okoński, rzecznik prasowy ZDMiKP. - Są i przejścia sugerowane.

To nowe, jak zaznacza rzecznik drogowców, rozwiązanie "do którego musimy się nie tylko przyzwyczaić, ale którego musimy się też nauczyć".
Pieszy nie ma tu pierwszeństwa!
- Zwracamy uwagę pieszych na obowiązek zatrzymania się i zachowania ostrożności w trakcie przekraczania jezdni. Często bowiem zapominamy, że na przejściach sugerowanych, pieszy nie ma pierwszeństwa przed nadjeżdżającym pojazdem - mówi Okoński. - Wierzymy, że podobnie jak w innych miastach, przejścia sugerowane staną się u nas równie popularne i mieszkańcy z czasem się do nich przyzwyczają. Te rozwiązania ułatwia bowiem komunikację wewnątrz osiedlową i wpływa pozytywnie na bezpieczeństwo.
Czy jest przejście sugerowane? To przejście nieoznakowane ale dostosowane technicznie miejsce, które umożliwia pieszym przekraczanie jezdni, drogi dla rowerów lub torowiska. - Należy jednak pamiętać, że nie jest to przejście dla pieszych, dlatego nie mamy tu znaków informujących o przejściu czy zebr wymalowanych na jezdni - tłumaczy Okoński. - Takie rozwiązania wprowadziliśmy w ostatnim czasie, szczególnie na ulicach jednokierunkowych, gdzie nie ma ruchu tranzytowego czy autobusowego, a prędkość dozwolona wynosi zaledwie trzydzieści kilometrów na godzinę.
Przejścia sugerowane, które można stosować częściej niż przejścia dla pieszych - informuje ZDMiKP - "pozwalają na większą swobodę w poruszaniu się pieszych". Takie rozwiązanie wymusza też na pieszych zachowanie większej ostrożności w trakcie przekraczania jezdni.
Takie rozwiązania są często stosowane na drogach krajowych oraz w innych polskich miastach jak: Gdańsk, Warszawa czy Szczecin. Z badań wynika, że na przejściach sugerowanych dochodzi do dwa razy mniejszej liczby wypadków, niż na standardowych „zebrach". Pieszy przechodząc na drugą stronę jezdni zmuszony jest bowiem zachować większą ostrożność i podstawowe zasady bezpieczeństwa.
- Same przejścia dla pieszych wcale nie zwiększają bezpieczeństwa niechronionych użytkowników ruchu - podkreśla rzecznik. - Jak wynika z ostatnich statystyk policyjnych, rośnie liczba zabitych i rannych wśród niechronionych użytkowników ruchu. To właśnie piesi coraz częściej wchodzą na jezdnie, nie zachowując ostrożności lub spoglądając w telefon.
W środowej akcji policjantom i drogowcom towarzyszyła maskotka "Polfin". Wspólnie wręczali pieszym upominki, opaski odblaskowe. Niektórzy byli zaskoczeni, nieco zdezorientowani przechodząc przez jezdnię. Jedna z pieszych została upomniana i pouczona, by zwracać baczniejszą uwagę podczas przekraczania jezdni.
- Przechodzenie przez jezdnię albo drogę dla rowerów na przejściu sugerowanym jest dozwolone pod warunkiem, że nie spowoduje utrudnienia ruchu pojazdów albo zagrożenia bezpieczeństwa ruchu i pieszy ustąpi pierwszeństwa nadjeżdżającym pojazdom - mówi podkom. Remigiusz Rakowski z wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.