Jak zginął 16-letni Jakub O? Został zwabiony przez dwie nastolatki

W Sądzie Okręgowym trwa proces, który ma wyjaśnić okoliczności w jakich zginął 16-letni Jakub O.

Tragedia miała miejsce 25 czerwca ubiegłego roku w parku na Wzgórzu Wolności. W nocy Jakubowi O. zadano cios nożem w serce. Chłopak zmarł krótko potem w szpitalu. Już po zatrzymaniach pierwszych świadków - między innymi 14-letniej Klaudii, 17-letniej Martyny W. oraz domniemanego zabójcę, nastoletniego Marcina W. - stało się jasne, że sprawa ma drugie dno.

Według ustaleń śledczych Jakub O. został zaatakowany przez siedmiu młodych ludzi. Nie zjawiłby się jednak na miejscu, gdyby nie został zwabiony przez dwie dziewczyny - właśnie Martynę i Klaudię. Ta ostatnia zeznawała już podczas rozprawy w połowie maja. Nastolatki twierdzą, że zostały do tego namówione przez znajomych, których poznały wcześniej w klubie "Savoy".

- Bardzo żałuję tego co się stało - Martyna W. nie mogła wczoraj powstrzymać łez. Na pytania sędzi Małgorzaty Lessnau-Sieradzkiej odpowiadała trzęsącym głosem. - Rozmawiałam wtedy przez telefon, nie wiem dokładnie, jak to się stało.

Na sali rozpraw było widać, że dziewczyną targają emocje. Stres niemal ją paraliżował.

- To są jeszcze bardzo młode osoby, zarówno Martyna W., jak jej dobra koleżanka 14-letnia Klaudia - przyznaje Jarosław Kaczmarek, obrońca Marcina W. - Przypominam, że podczas poprzedniej rozprawy sędzia musiała przerwać składanie zeznań przez świadka.

Sąd zlecił przeprowadzenie badań psychologicznych Martyny W.