Internautów bulwersuje między innymi wypowiedź dziekan, ks. kanonika Stefana Schwebe z Radzynia Chełmińskiego, który w rozmowie z "Pomorską" powiedział: - Po prostu traktujemy tę sytuację jako wypadek w pracy. Na forum "Gazety Pomorskiej" zawrzało. - Jak pracownik napije się w pracy, będzie zwolniony. Jak napije się ksiądz, nic mu nie zrobią. Najwyżej dostanie jakieś upomnienie i przeniosą go do innej parafii, gdzie będzie mógł "walczyć z nałogiem". Wstyd - napisał internauta ASX. Jego zdanie podziela "Bolek": - Tak trzeba zrobić porządek z nimi. Zwykły szarak gdyby się napił na stanowisku to wyleciał by z hukiem a księdza tylko przeniosą na inną parafię i cisza.
Przeczytaj więcej o sprawie: Ksiądz ze Świecia nad Osą pod Grudziądzem nie udzielił chrztu i ślubu. Był pijany!
Po feralnym zdarzeniu proboszcz opuścił Świecie nad Osą. Obecnie przebywa w Radzyniu Chełmińskim, gdzie znajduje się nadrzędna nad jego dotychczasową, parafia.#kujawskopomorskie
Posted by Gazeta Pomorska on 18 lipca 2015
- Prawda jest taka że świadkowie widzieli księdza i był to delikatnie mówiąc żałosny widok. A ksiądz wg mnie ma nie równo pod sufitem i z alkoholem problemy nie od dziś - ostro komentuje internauta "Ciasteczko". Marcin, mieszkaniec Świecia nad Osą dodaje: - Pije, jeździ po alkoholu, ma dwójkę dzieci, zbiera co chwilę od wiernych w ten sposób, że wozi swojego kościelnego, od domu do domu i nawet nie wysiada z auta - wszystko załatwia kościelny. Dlaczego o tym wszystkim dziekan nie wie? Jak zwykle sprawa zostanie zamieciona pod dywan.
Nie brakuje jednak osób, stających w obronie duchownego. Internautka o pseudonimie "ona" pisze: - Pamiętam Go jako wikariusza w Radzyniu, w porządku Ksiądz. I zapewniam nie jestem starą dewotką.
A co Państwo sądzą o sprawie? Zachęcamy do wypowiadania się na naszym forum.
Czytaj e-wydanie »