Jak zyskać więcej na emeryturze? Sprzedać dom

Wysokość miesięcznej renty hipotecznej

Infografika: Jerzy Chamier-Gliszczyński
(fot. www.sxc.hu, digitouch)

Za co te pieniądze? Za prawo własności. Czyli mówiąc wprost - za sprzedanie swojego mieszkania czy domu Funduszowi Hipotecznemu DOM. Ten zamiast wypłacić całą kwotę jednorazowo, płaci ją w comiesięcznych ratach, a dotychczasowy właściciel ma zagwarantowane prawo dożywotniego mieszkania.

Dla osób, które mają niskie emerytury, pokusa dodatkowych kilkuset złotych miesięcznie jest nie do pogardzenia. Kto i na co może liczyć? - Ta oferta jest dla osób w wieku emerytalnym, które do śmierci chcą korzystać ze swojego mieszkania - mówi Robert Majkowski, prezes Zarządu Funduszu Hipotecznego DOM. - Z chwilą podpisania umowy taka osoba traci prawo własności, ale mieszka tak, jak mieszkała, nie musi się wyprowadzać i dodatkowo ma pieniądze, którymi może dysponować.

Oferta generalnie skierowana jest do osób, które ukończyły 65 lat i są właścicielami mieszkania (lub mają spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu) czy domu.

Wysokość otrzymywanej renty zależy od wartości mieszkania, wieku właściciela i płci. Im ktoś młodszy i ma mniej warte mieszkanie, tym na mniejsze pieniądze może liczyć. Mniej dostają też kobiety, bo z reguły żyją dłużej niż mężczyźni, więc kwota wartości mieszkania dzielona jest na większą liczbę wypłat.

Fundusz bierze na siebie wszystkie koszty związane z zawarciem umowy, ale uwzględni to przy kalkulowaniu wysokości renty. Krótko mówiąc - będzie niższa. Odliczany jest też od niej ryczałt na czynsz.

Renta jest waloryzowana co kwartał o wskaźnik inflacji podawany przez GUS - informuje prezes Majkowski. Dodaje, że możliwa jest wypłata pewnej kwoty z góry, ale pomniejsza to wysokość renty.

Co się stanie gdyby fundusz stał się niewypłacalny? - W umowie jest zapis, że jeśli spóźnimy się z wypłatą renty więcej niż 31 dni, to klient ma prawo wezwać nas do rozwiązania umowy. Jeśli umowa zostanie sądownie unieważniona, klient nie zwraca otrzymanych pieniędzy.

Może się zdarzyć, że ktoś umrze wkrótce po podpisaniu umowy i odbierze np. tylko kilka - kilkanaście rat. Rodzina nie ma wówczas prawa domagać się żadnych pieniędzy od Funduszu Hipotecznego.

Przykładową wysokość renty (przed potrąceniem ryczałtu na czynsz) pokazujemy w tabeli. Kwoty do wypłaty będą więc niższe. Ale też wszystkie późniejsze podwyżki czynszu mieszkańca już nie obchodzą.

- Jeśli ktoś ma mieszkanie warte mniej niż 150 tysięcy zł, to raczej odradzamy transakcję - nie kryje prezes Majkowski. Bo po odliczeniu kosztów i czynszu do wypłaty nie zostałoby nic lub niewiele. Chyba że jest to osoba w zaawansowanym wieku lub korzyścią jest samo niepłacenie czynszu.

Czy transakcja jest korzystna - każdy musi policzyć sobie sam. 65-letnia dziś kobieta, właścicielka mieszkania wartego 200 tys. zł przez 20 lat dostanie niespełna 50 tys. zł. Do ręki mniej, bo w wyliczonej rencie ujęty jest czynsz. Ta sama kobieta, która ma mieszkanie warte 400 tys. zł przez 20 lat dostałaby prawie 130 tys. zł. Czyli około 1/3 wartości mieszkania.

Na rynku finansowym na razie nie ma alternatywnych rozwiązań. Rząd obiecuje przygotowanie podobnego rozwiązania, tzw. odwróconej hipoteki. Główna różnica ma polegać na tym, że prawo własności przechodziłoby na bank czy inną instytucję kredytującą dopiero w chwili śmierci właściciela. Wiadomo, że pierwsza wersja założeń nie spotkała się z przychylnym przyjęciem banków. Ministerstwo finansów, które nad tym rozwiązaniem pracuje, nie chce udostępnić nowych założeń do ustawy. Biuro prasowe tłumaczy, że nie zostały jeszcze przyjęte. Tymczasem, jak w styczniu informował wiceminister Dariusz Daniluk, w marcu projekt miał trafić pod obrady Komitetu Stałego Rady Ministrów. Mimo to ciągle zapisany jest wśród rządowych priorytetów na obecne półrocze.
Na co należy zwrócić uwagę podpisując umowę z funduszem hipotecznym? Przeczytaj rozmowę z prawnikiem: Sprzedaż domu w zamian za dożywotnią rentę? Czy to się opłaca?

Nieruchomości z Twojego regionu