
Opuszczona do połowy irlandzka flaga na budynku Urzędu Miasta w Bydgoszczy
(fot. Andrzej Muszyński)
Sekcja zwłok odbyła się rano w Zakładzie Medycyny Sądowej Collegium Medicum UMK. Przyczyną śmierci Irlandczyka, który przyjechał do Bydgoszczy z innymi kibicami, było utonięcie. - Nie odkryto żadnych obrażeń wewnętrznych - podaje Jan Bednarek, rzecznik prasowy prokuraury. - Na obecnym etapie postępowania wszystko wskazuje na to, że śmierć nastąpiła bez udziału osób trzecich. Jeszcze dzisiaj ciało 21-letniego Jamesa zostanie przekazane rodzinie.
Przeczytaj także: Bydgoszcz. Rodzina Jamesa Nolana zidentyfikowała zwłoki
James postanowił przyjechać do Polski już w listopadzie ub. roku, kiedy tylko irlandzka drużyna zakwalifikowała się do Euro 2012. Oszczędzał na ten wyjazd prawie wszystko, co zarobił pracując w weekendy.
3 tygodnie temu obchodził hucznie swoje 21 urodziny. Opóźnił imprezę specjalnie dlatego, żeby skoncentrować się na egzaminach, które musiał zdać. I właśnie dzień przed zniknięciem dowiedział się w rozmowie telefonicznej z rodziną, że nie tylko zdał je, ale z matematyki dostał nawet ocenę "A", czyli najwyższą.
Przeczytaj także:
Tak przebiegały poszukiwania Jamesa Nolana [zdjęcia]Jeszcze zapewnił, że zadzwoni następnego dnia, w niedzielę, na przypadający akurat w Irlandii Dzień Ojca.
Nie zadzwonił już. Na kominku w domu rodzinnym Jamesa stoi kartka z życzeniami na Dzień Ojca, ale nie tymi, jakich pan Nolan najbardziej w tym roku by sobie życzył.