Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Krzysztof Ardanowski o "Lokalnej Półce": PiS znów otwiera się na rolników. Będzie dużo więcej propozycji

Anna Piotrowska
Anna Piotrowska
Marcin Koziestański
Marcin Koziestański
Wideo
od 16 lat
- To jest odpowiedź na oczekiwania rolników, na zagrożenia związane z niestabilnością produkcji rolniczej w Polsce, ale również odpowiedź na oczekiwania konsumentów - tak program "Lokalna Półka" komentuje w rozmowie z portalem i.pl Jan Krzysztof Ardanowski, doradca prezydenta RP, minister rolnictwa i rozwoju wsi w latach 2016-2020.

- Nie ma żadnych wątpliwości, wiedzą o tym ludzie już od paru tysięcy lat, że ten kto ma handel, ten decyduje właściwie o całym łańcuchu zaopatrzenia, również o żywności. Jeżeli sieci handlowe, które dominują, nie będą zainteresowane zakupami określonych typów polskiej żywności, to wszystkie inne działania będą bardzo trudne. Dlatego, chcemy zobowiązać odpowiednią ustawą sieci handlowe do tego, żeby zwiększyły zainteresowanie polską żywnością. Oczywiście tą dostępną na rynku, bo przecież nikt nie będzie zabraniał przy otwartym rynku unijnym sprowadzania żywności zza granicy, w szczególności takiej, której się w Polsce nie produkuje, jak cytrusy, banany. Ale chcemy, żeby ta żywność podstawowa, która jest w Polsce wytwarzana, była sprzedawana w supermarketach - mówi w rozmowie z i.pl Jan Krzysztof Ardanowski, komentując nowy program pn. "Lokalna Półka".

"Program korzystny dla konsumentów"

Według Ardanowskiego jest to korzystne rozwiązanie dla konsumentów, bo mają do dyspozycji żywność świeżą. - Przypomnę, że żywność transportowana po świecie, z dużych odległości, musi być odpowiednio chemicznie zakonserwowana, żeby nie uległa zepsuciu w długotrwałym transporcie. Jest to również działanie na rzecz ochrony środowiska i klimatu. Coraz częściej mówi się o śladzie węglowym. Przy transportach np. jabłek z Chile, czy z Afryki północnej pomidorów ten ślad węglowy, to niszczenie środowiska jest bardzo duże. Więc kupno w krótkich łańcuchach od rolników, producentów stosunkowo nieodległych, jest działaniem proekologicznym - podkreśla doradca prezydenta.

Jego zdaniem zaproponowane przez PiS jest również ważne dla rolników, bo będą mogli dostosować swoją produkcję do potrzeb handlowych na lokalnym rynku i produkować to, czego chcą konsumenci. - To oczywiście wymaga pewnej pracy ze strony sieci handlowych: one muszą wyszukać tych rolników, wysłać im ofertę i nawiązać z nimi trwałe - podkreślam trwałe - umowy, tak żeby rolnicy mogli swoją produkcję ukierunkować na produkty, na które supermarkety będą zgłaszały zapotrzebowanie. To się opłaci także supermarketom, bo konsumenci potrzebują tej żywności lokalnej. Coraz mocniejsze jest zjawisko patriotyzmu konsumenckiego, ludzie chcą kupować żywność z własnego kraju, czy z własnego regionu. Są to więc korzyści wielostronne i wiele osób o takich rozwiązaniach myśli - podkreśla Ardanowski.

"Absurdem jest sprowadzanie pomidorów z Maroka"

- Jest to także kontynuacja pewnych działań, które podjąłem jeszcze jako minister rolnictwa, m.in. oznaczanie kraju pochodzenia żywności przy pomocy flagi. Tak jest oznaczane świeże mięso, tak są oznaczane ziemniaki. Te oznaczenia trzeba rozszerzać po to, aby ludzie mogli dokonywać wyboru. Nikt, oczywiście, nikogo nie zmusi. Chodzi o to, żeby ludzie mieli wybór np. między pomidorami z Polski, a tymi z Maroka, jabłkiem z Polski a z jabłkiem z Chile. Absurdem jest sytuacja, że w okresach, kiedy mamy ogromną ilość warzyw czy owoców, w sklepach są sprzedawane takie same z odległych krajów - mówi rozmówca portalu i.pl.

Według niego program "Lokalna Półka" to będzie również zachęta do organizowania się gospodarczego rolników, żeby tworzyli grupy producenckie, większą produkcję - bardziej standaryzowaną, bardziej dopasowaną do oczekiwań konsumentów. Widzę same korzyści z tego. A czy w samym programie wyborczym PiS będzie więcej propozycji dla rolników?

- Będzie dużo więcej propozycji dla rolników. Ja się cieszę, że PiS wyciągnęło wnioski z błędów, które popełniło, z tej nieszczęsnej "Piątki dla zwierząt", czy niedopatrzenia zboża z Ukrainy. Były błędy, ale umie z nich wyciągać wnioski, poprawiać niektóre rzeczy. PiS otwiera się znowu na rolników i ja się z tego cieszę - podkreślił Jan Krzysztof Ardanowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jan Krzysztof Ardanowski o "Lokalnej Półce": PiS znów otwiera się na rolników. Będzie dużo więcej propozycji - Portal i.pl

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska