Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Szopiński, poseł Lewicy z Bydgoszczy: - Każdy spór wymaga kompromisu

Grażyna Rakowicz
Jan Szopiński, poseł Lewicy z Bydgoszczy.
Jan Szopiński, poseł Lewicy z Bydgoszczy. Andrzej Muszyński/archiwum
- Wybory to święto demokracji. Trudno mi pojąć, dlaczego blisko połowa Polaków nie chce w tym święcie uczestniczyć - mówi Jan Szopiński, poseł Lewicy.

Smaki Kujaw i Pomorza SEZON 4 – odc. 24 - Strzelno, cz. 2

od 16 lat

Także Lewica na dobre wyjechała wprost do Polek i Polaków, co było widać w ten miniony weekend również w Kujawsko-Pomorskiem…
W ramach spotkań pod hasłem „Bezpieczna Rodzina” udaliśmy się do małych miasteczek i średnich miast. Drożyzna i lęk o jutro dotyka wszystkich, ale szczególnie w tych małych miejscowościach - tam, gdzie nie dociera transport publiczny i trzeba wydawać fortunę na coraz droższe paliwo. Tam, gdzie głównym pracodawcą jest budżetówka, w której zarabia się mało i pensje nie starczają na podstawowe potrzeby. Inflacja, wzrost cen kredytów mieszkaniowych czy wreszcie rosnące w sposób astronomiczny ceny żywności powodują określone napięcia społeczne. Politycy wszystkich - bez wyjątku, partii ruszyli więc w Polskę, aby zebrać informacje o tych nastrojach, niepokojach, z którymi muszą Polacy żyć. I z tych danych wyciągną wnioski, a z nich powstaną przedwyborcze programy poszczególnych partii politycznych.

Z sondażu United Surveys z 8 lipca wynika, że 35,4 proc. respondentów oddałoby swój głos na PiS, a 25 proc. na KO. Na Polskę 2050 - 9,5 proc., Lewicę - 8,9 proc., na Konfederację - 5,1 proc. Jak Pan skomentuje te wyniki?
Jeżeli chodzi o słupki poparcia dla poszczególnych partii, to naprawdę nie chciałbym się odnosić do 1 czy 2 - procentowych wahnięć. Poza tym, nikt w Polsce nie ogłosił startu kampanii wyborczej, a obecna ordynacja wyborcza bardzo precyzyjnie określa terminy oraz zasady organizacji takiej kampanii. To, co obserwujemy, jest formą wzmożonej aktywności wszystkich sił w Polsce, spowodowaną obecną sytuacją gospodarczą.

A sam wynik Lewicy? Jeszcze w maju miała 10 proc. poparcia, teraz 8,9 proc.
Powiem krótko. Jaki by ten wynik nie był, to w moich oczach zawsze mógłby być lepszy. Nawet gdyby Lewica była dzisiaj liderem sondaży, to dalej bym twierdził, że można byłoby zrobić coś lepiej, coś poprawić… Wierzę, że podobnie uważają wszyscy moi koledzy z Lewicy i wspólnie uda się popracować lepiej, skuteczniej i że w kraju poprawimy wiele spraw, które tego wymagają.

Czy w tych wyborach Lewica powinna startować sama czy w bloku?
Dzisiaj nikt, z żadnego ugrupowania, nie złoży takiej deklaracji. Dopiero, gdy poznamy programy innych ugrupowań i gdy nasz program przybierze końcowy kształt, wtedy zaczną się rozmowy i wtedy będzie można budować określone sojusze. Poza tym ciągle nie mamy wiedzy, czy kolejne wybory odbędą się na zasadach określonych przez obecną ordynację wyborczą, a to jest kluczowe pytanie przy budowaniu strategii.

Z sondażu wynika, że w głosowaniu wzięłoby udział 52,3 proc. respondentów. Jaki to wynik?
Bardzo mnie smuci liczba osób zainteresowanych udziałem w wyborach, bo przecież wszyscy chodzimy do sklepów i wszystkich dotykają ceny podstawowych produktów, o tych bardziej luksusowych nie wspomnę. Wszyscy żyjemy w określonych realiach i nie rozumiem, dlaczego tylko połowa z Polaków chce decydować o swojej przyszłości. Wybory to święto demokracji. Trudno mi pojąć, dlaczego blisko połowa Polaków nie chce w tym święcie uczestniczyć.

Po dwóch tygodniach przerwy autobusy i tramwaje MZK powróciły na ulice Bydgoszczy. Jak Pan skomentuje ten bunt załogi?
Bydgoski spór samorządu z pracownikami MZK jest trochę jak kłótnia w starym, dobrym małżeństwie. Każda ze stron ma trochę racji i trochę winy, ale żadna nie chce się do tego przyznać. Jednocześnie każda strona przedstawia swoje racje i chce zyskać coś dla siebie. Nie wchodząc w szczegóły dotyczące winy, mogę bez chwili zastanowienia wskazać tych, którzy najbardziej odczuli na swojej skórze brak możliwości dojazdu do pracy, do szkoły czy - co jest najbardziej smutne, do lekarza lub szpitala. To mieszkańcy. Oni najbardziej na tym sporze ucierpieli. Tutaj trzeba zaapelować do obu stron, aby taka sytuacja już nigdy się nie powtórzyła, bo każdy spór wymaga kompromisu i każda z tych stron powinna do niego dążyć.

Podał pan na swoim Twitterze, że według GUS w Kujawsko-Pomorskiem jest najgorszy dostęp do Ambulatoryjnej Opieki Zdrowotnej.
Muszę uściślić, że to nie ja jestem źródłem informacji, a jedynie przekazałem to, co ogłosił GUS. Z danych wynika, że w regionie pacjenci muszą czekać na pomoc lekarską najdłużej w Polsce. Także to, że w naszym województwie najtrudniej dostać się do lekarzy specjalistów, a chorzy mają najmniejsze w kraju szanse na skuteczne, czyli szybkie leczenie. O profilaktyce już nie wspomnę! Zwróciłem się do ministra zdrowia z apelem i prośbą, o możliwie szybką interwencję w tej sprawie.

Co prawda fuzję bydgoskich szpitali uniwersyteckich odroczono w czasie, ale zapytam co pan o niej sądzi?
Wierzę, że temat fuzji przesunięto w czasie, nie ze względu na wakacje i okres urlopowy. Jestem przekonany, że te miesiące będą wypełnione intensywnymi rozmowami, konsultacjami po czym wszyscy poznamy zupełnie nowe stanowisko w tej sprawie. Możliwe, że po tych uzgodnieniach, do fuzji wcale nie dojdzie. My, bydgoszczanie, powinniśmy ten czas poświęcić na przekonywanie wszystkich o tym, że z punktu widzenia poziomu świadczenia usług medycznych, nigdy jedna placówka nie zastąpi dwóch. Musimy przedstawiać swoje racje i szukać wyjścia z tej sytuacji. Możemy też nadal rozmawiać o powołaniu Akademii Medycznej w Bydgoszczy, na bazie szpitali akademickich w tym mieście przy funkcjonowaniu Collegium Medicum UMK, na bazie szpitalnej w Toruniu. Żałuję, że radni sejmiku nie posłuchali mojego głosu, gdy zapadały decyzje o przekazaniu Szpitala im. Biziela toruńskiej uczelni. Gdyby wtedy uwzględniono moje zdanie, to nie zajmowalibyśmy się tym tematem dzisiaj. Mam głęboką nadzieję, że przy wsparciu pana ministra zdrowia problem ten zostanie rozwiązany pozytywnie, ale gdyby tak się jednak nie stało to wówczas Kujawsko - Pomorskie będzie czarną plamą na polskiej mapie dostępności do usług medycznych. Jako osoba, która poświęciła samorządowi wiele lat swojego życia, która piastowała dwukrotnie funkcję wicemarszałka województwa, znam problemy naszej służby zdrowia. Swoim doświadczeniem podzielę się chętnie z panem ministrem, jeżeli tylko przełoży się to na poprawę stanu zdrowia mieszkańców naszego regionu.

Właśnie poinformowano, że sejmowa komisja rozpatrzy sporo, bo 30, wniosków o uchylenie posłom immunitetu. O czym świadczy tak duża ich liczba?
Każdy z posłów został wybrany przez swoich wyborców i jest im winny utrzymanie określonych standardów. Nie wiem czego dotyczą te wnioski, bo nie jestem członkiem Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych. Choć nie epatowałbym też liczbą złożonych wniosków o uchylenie immunitetu, bo w Polsce o winie danej osoby decyduje sąd, a nie wnioskodawca. Pamiętajmy też, że już drugą kadencję mamy w Polsce wybitnie polityczną wręcz partyjną, prokuraturę. To, czy określone wnioski zostaną rozpatrzone pozytywnie czy negatywnie, jest kompetencją komisji i nie mogę w tej sprawie zajmować stanowiska. Natomiast, prawo do oceny mają też wyborcy i powinni z niego skorzystać przy okazji najbliższych wyborów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska