W skład majątku spółki, która wyłudziła zboże od kilkuset rolników w Polsce, wchodziły: gorzelnia i budynek dawnego przedszkola w Nieszawie, młyn w Wagańcu, dwa magazyny zbożowe oraz niewielki dworek w Chromowoli w gm. Koneck.
Gorzelnią zainteresowała się spółka z Pomorza. - Kupiła ją Pomorska Fabryka Wódek w Borczu. Finansowe sprawy mają być zakończone do końca czerwca - powiedział nam mec. Jacek Cędrowski, syndyk masy upadłości.
Nowy właściciel chce rektyfikować spirytus oraz produkować wódki i napoje alkoholowe. Nie będzie skupował zboża. Na początku maja uruchomił przy gorzelni sklep swoich firmowych wyrobów. - Obecnie prowadzimy remonty i porządkujemy obiekty - powiedziała nam Natalia Chojnacka, prezes PFW.
Już zatrudniono kilka osób do prac porządkowych. Jesienią, gdy ruszy produkcja, pracę znajdzie tu ok. 20 osób, z czego kilkanaście z najbliższej okolicy. Jedynie kilkuosobowa kadra kierownicza będzie pochodzić z zewnątrz.
Wiadomości z Aleksandrowa Kujawskiego
Sprzedane są już magazyny zbożowe w Kikole i Chromowoli oraz chromowolski dworek.
Młyn w Wagańcu został wydzierżawiony. Od wielu miesięcy pracował. Dzierżawca deklarował, że go kupi, ale ostatecznie wycofał się także z dzierżawy. Obiekt znów jest na sprzedaż. Syndyk zapewnia, że jest otwarty na negocjacje cenowe. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że cena wyjściowa ma niewiele przekroczyć 4 mln złotych.
- Wciąż nie mamy kupca na budynek dawnego przedszkola w Nieszawie, choć kilka firm i osób interesowało się tym obiektem, między innymi sieci handlowe, osoby zainteresowane urządzeniem małej kliniki, a także zastanawiano się nad wykorzystaniem tego budynku na cele oświatowe - przyznaje mec. Jacek Cędrowski.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców