Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Zemke: MON powinien zapłacić lotnisku w Bydgoszczy

Rozmawiał WM
- Uregulowanie zaległości nie nadszarpnie budżetu MON
- Uregulowanie zaległości nie nadszarpnie budżetu MON Fot. Archiwum
Z Januszem Zemke, bydgoskim europosłem o Porcie Lotniczym, który jest coraz bliższy pozwania ministra obrony narodowej do sądu.

Minister Obrony Narodowej od lat nie chce płacić Portowi Lotniczemu Bydgoszcz za korzystanie z pasa startowego i infrastruktury lotniskowej. Nie trzeba przypominać, że w Bydgoszczy wciąż startują i lądują wojskowe samoloty - właśnie korzystając z cywilnego lotniska. Zaległości, jak mówi się nieoficjalnie, to około 5-6 milionów złotych rocznie. Czy to, pana zdaniem, normalna sytuacja?

Oczywiście, że nie. Przy czym trzeba pamiętać, że nie jest to w skali kraju jakiś odosobniony przypadek. W Polsce są w tej chwili tylko trzy typowo wojskowe lotniska, tylko przez armię zarządzane - Powidz, Świdwin i Mirosławiec. Cała reszta, czyli 14 portów, udostępnia swoją infrastrukturę armii. W bydgoskim porcie lotniczym lądują samoloty do Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2, które w całości są spółką państwową, pracującą na potrzeby armii. W tej chwili uruchomiono tam nowy hangar, firma się rozwija. Trudno udawać, że samoloty wojskowe kierowane do WZL lądują na innym lotnisku. Oczywiście, o transportach do centrum szkolenia NATO nie wspominam, bo maszyny te generują nieco mniejszy ruch.

Port lotniczy jest coraz bliższy skierowania do sądu pozwu przeciwko MON. Sytuacja staje się coraz bardziej napięta. Jak można ją rozwiązać?

Ruch zdecydowanie leży po stronie ministerstwa. W tej chwili jest tak, jakby MON zachowywał się po staremu, jak dawniej, jeszcze w czasach PRL. Wtedy armia nie płaciła gminom ani złotówki, ale wykorzystywała ich tereny. Kiedy byłem w resorcie, udało się tę sytuację zmienić. MON zaczął płacić. Nie będę jednak ukrywał, że znaczna część oficerów była temu przeciwna, a nawet zdziwiona takim pomysłem. A ja pytałem: „no dobrze, panowie, ale z czego te gminy mają żyć, jak armia nie pozwala korzystać im z ich terenów?“. Jestem przekonany, że uregulowanie zaległości wobec PLB nie nadszarpnie budżetu MON.

Wiceminister Bartosz Kownacki uważa, że taki zastrzyk pieniędzy byłby niezgodny z unijnym prawem i traktowany jako niedozwolona pomoc publiczna. Po wtóre - nie chodzi przecież o jednorazową spłatę długu.

A propos dofinansowania - nie miałbym takich obaw, jak minister Kownacki. Wszystko jest kwestią uregulowania zapisów w statucie spółki. Przypomnę, że w wielu krajach Unii Europejskiej armia korzysta z cywilnych lotnisk i płaci za nie w jakiejś części. Wyjściem z sytuacji jest prawidłowe procentowe obliczenie, ile wojskowych samolotów korzysta z bydgoskiego lotniska i odpowiednie pokrywanie kosztów przez MON. Może też być tak, że port lotniczy nieco zawyża swoje koszty... Inaczej rozsądnie nie da się tego rozwiązać.

Czytaj również: Ciało zmarłej w Anglii Aleksandry wróci do Bydgoszczy

Większy ruch na lotnisku w Bydgoszczy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska