Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Urbański pokazał nowego tura herbowego

Maria Eichler
Na razie tur jest z gliny
Na razie tur jest z gliny Aleksander Knitter
Zwierzę jest ogromne. Na razie z gliny. Ma stanąć na rogatkach. O ile ratusz je kupi.

To już druga realizacja motywu tura, herbowego zwierzęcia Chojnic w wykonaniu rzeźbiarza Jarosława Urbańskiego. Pierwsza - z części ze złomu - stoi przy Bramie Człuchowskiej i w porównaniu z aktualną wydaje się miniaturą. Ale jest wdzięcznym obiektem dla turystów - pstrykają sobie tu fotki, a dzieciaki gramolą się na grzbiet, by choćby chwilę na nim posiedzieć.

- Teraz mam wrażenie, że ten tur jest bardzo mały - mówi Urbański. - Zamarzyła mi się jakaś większa forma. Uważam, że Chojnice na to zasługują, bo chyba nie dość dobrze wykorzystujemy ten nasz symbol.

Praca nad turem, którego można było wczoraj obejrzeć w pracowni artysty w Zagórkach, trwała pół roku. Okazała się, wbrew pozorom, nie taka prosta. Były momenty krytyczne, gdy jedna noga z gliny zaczęła pękać. Gdy Urbańskiemu nie spodobała się głowa tura, to ją rozwalił, mimo że kosztowała wiele pracy. - Tworzenie łączy się z niszczeniem - kwituje autor rzeźby. - Powiedziałem sobie, że nie pójdę na żadne kompromisy.

Ale teraz zwierzę z gliny o długości 5,5 m i wysokości 2,2 m robi wrażenie. Nie tylko wielkością, także pełną dynamizmu sylwetką. To tur, który jest panem i władcą, bojowo nastawiony do świata. Jeszcze nie wiadomo, czy będzie miał kwiatek z herbu miasta, a na pewno nie zostanie wyposażony w kółko. - To jest wolne zwierzę - śmieje się artysta. - Nie będzie nosić symbolu zniewolenia.

Żeby rzeźba mogła zdobić jakiekolwiek miejsce, musi być wykonana ze specjalnego konglomeratu żywicy, odpornego na warunki atmosferyczne i przypominającego brąz. Tak samo ulegającego patynie.

Artysta chciałby, żeby tur stanął na wlocie i wylocie obwodnicy, by zachęcał do odwiedzenia Chojnic. Trzeci mógłby witać gości na początku ul. Kościuszki.

Teraz tylko problem polega na tym, czy miasto rzeźbę kupi. Za trzy tury Urbański chce 170 tys. zł i uważa, że nie jest zdziercą. - To dobra cena i okazja - podkreśla. - Jeśli nie w Chojnicach, to na pewno gdzie indziej znajdzie się dla tura miejsce.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska