Jazda po zakupy

W bydgoskiej "Castoramie" osobom mającym problem z poruszeniem się pracownicy oferują skorzystanie ze specjalnych wózków. Jeśli nie masz siły na tak wielki sklep, to możesz po nim pojeździć.

- Dla mnie obejście całego sklepu jest niemożliwe. Mam już swoje lata i problemy z chodzeniem. Nogi odmówiły posłuszeństwa. A czasem trzeba coś kupić - _mówi Zofia Cymbałko. - Niedawno pojechałam z rodziną do "Castoramy". Przy wejściu, podszedł do mnie jeden ze sprzedawców i zapytał, czy nie chciałabym skorzystać z wózka? _

Pracownik sklepu zaskoczył ją wyjaśniając, że dla klientów, którzy mają kłopoty z chodzeniem, mają przygotowane dwa wózki do wyboru - jeden elektryczny, a drugi tradycyjny. Pomysł okazał się bardzo dobry, a nasza Czytelniczka mogła wygodnie przemierzać metry kwadratowe "Castoramy".

Stawiamy na europejskie standardy

- Chcieliśmy przede wszystkim ułatwić życie naszym klientom - mówi Sławomir Mrugowski, dyrektor handlowy bydgoskiej "Castoramy". - Zwykłe wózki dla niepełnosprawnych mieliśmy już wcześniej. Tym akumulatorowym dysponujemy od roku. Taki wózek spełnia wszystkie standardy europejskie. I choć może nie ma aż tak wielu klientów, którzy chcieliby z nich korzystać, to ci którzy ich potrzebują - mogą.

Wózek w sklepie mile widziany__

Pomysł mógłby sprawdzić się zwłaszcza w dużych marketach budowlanych. - Nie mamy takich wózków. Tylko standardowe, takie jak w innych marketach - informują w "Obi".

Przydałyby się też w hipermarketach. Niestety, na próżno można ich szukać. Bo ani w "Tesco, ani w "Auchanie", czy w pozostałych sklepach ich nie znajdziemy. A szkoda, bo pomysł jest godny naśladowania.