O dramacie Czesława K., 77-letniego mieszkańca Suradówka, pisaliśmy przed kilkunastoma dniami. Starszy pan zmarł, bo został dotkliwie pobity przez własnego syna.
Prokuratura ujawnia nieco więcej szczegółów tego dramatu. - Czekamy na protokół z sekcji zwłok - mówi Bogdan Wesołowski, prokurator rejonowy w Lipnie. - Nie znamy jeszcze odpowiedzi na pytanie o dokładny termin, ani okoliczności zgonu.
Z pierwszych ustaleń wynika jednak, że Czesław K. żył jeszcze około dwóch dni po pobiciu. Umierał powoli, lecz syn nie wezwał żadnej pomocy. Syn to 49-letni Szczepan K., kawaler, od dawna nadużywający alkoholu i systematycznie znęcający się nad ojcem. Z powodu dotkliwego pobicia starszego pana został kilka lat temu skazany na dwa lata więzienia. Po wyjściu na wolność nadal zatruwał ojcu życie, mimo że Czesław K, rozwiedziony z żoną, robił wszystko, aby kontaktów ze Szczepanem unikać. Wielokrotnie powiadamiał policję, był niemal stałym gościem w prokuraturze, skarżąc się na wyczyny syna. Młodszy z mężczyzn miał w związku z tym zakaz zbliżania się do ojca.
Tamtego dnia, w październiku, Szczepan K., prawdopodobnie pijany, wszedł do domu przez okno. Kolejne pobicie, połączone z brakiem pomocy dla skatowanego staruszka, zakończyło się tragicznie. Sprawcy śmiertelnego pobicia grozi teraz surowa kara, działał bowiem w warunkach recydywy.
Wyrokiem 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata zakończył się jakiś czas temu proces innego mieszkańca powiatu lipnowskiego, Mariana G., oskarżonego o znęcanie się nad żoną. 37-letni mężczyzna, wynika z ustaleń śledztwa, od dawna nadużywa alkoholu. Wielokrotnie bił, szarpał swoją żonę, używał wobec niej wulgarnych słów. W ostatnim czasie przemoc nie ograniczała się już jednak tylko do bicia. Siłą zmuszał małżonkę do obcowania płciowego.
Kobieta nie wytrzymała, znów wezwała policję. Mariana G., ojca trojga dzieci w wieku szkolnym, zatrzymano. Do sądu trafił właśnie wniosek o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztu. Wniosek jest w pełni uzasadniony, bowiem mężczyzna, będący pod kuratorskim nadzorem, mimo sądowego nakazu podjęcia pracy i leczenia odwykowego, żadnego z tych warunków nie spełnił. Prawdopodobnie więc poprzedni wyrok zostanie "odwieszony", dojdą też kolejne zarzuty.
Według niektórych statystyk 95 proc. przypadków bicia partnerki ma związek z alkoholem. Niektóre badania wskazują, że 40 proc. partnerów znęcających się nad rodziną to osoby uzależnione od alkoholu.