Tak, jak wtedy, gdy z wielką pompą uruchamiano „jedno okienko”, również wczoraj wcieliłam się w osobę, która chce zarejestrować firmę. Co się od tego czasu zmieniło? Nic!
Pomożecie? Pomożemy, ale...
- Chciałabym otworzyć sklep odzieżowy. Słyszałam, że już nie trzeba iść samemu ani do ZUS, ani do urzędu statystycznego, ani do skarbówki. Że w „jednym okienku” załatwię wszelkie formalności, to prawda? - pytam w Referacie Działalności Gospodarczej Urzędu Gminy w Grudziądzu.
- To się tylko tak pięknie nazywa! - pada szczera odpowiedź. - I tak będzie pani musiała iść do tych urzędów.
- Tak? A słyszałam, że wystarczy wypełnić w gminie formularz rejestracyjny. I, że wy mi w tym pomożecie!
- Oczywiście, że pomożemy go wypełnić, ale wyłącznie na pani odpowiedzialność. Jeśli skarbówce się nie spodoba, nie będzie w tym naszej winy!
- A gdybym jednak zaryzykowała, co powinnam do was dostarczyć?
- Nic..., to znaczy REGON.
Po chwili olśnienie: - Ale przecież pani jeszcze nie ma REGONU?
- Zgadła pani, nie mam.
- W takim razie radzę najpierw przejść się po urzędach. Po co ma pani ryzykować? Zresztą tak będzie najbezpieczniej!
Nie jest również łatwiej w Pakości. - Jedno okienko to fikcja! - przyznają w gminnym referacie działalności gospodarczej. - Trzeba podać skarbówce formę opodatkowania, a w ZUS złożyć deklarację dotyczącą ubezpieczenia. Może się bowiem zdarzyć, że to co napiszemy w formularzu nie wystarczy. Albo inaczej: proszę najpierw zapytać w tych urzędach, czy w pani przypadku można wypełnić standardowy wniosek, a jak powiedzą, że tak, wtedy zapraszamy do nas!
Podobnie mówią w brodnickim urzędzie: - Możemy pomoc wypełnić druk. Jednak i tak w ciągu 7 dniu musi pani sama udać się do ZUS.
- Po co?
- Trzeba tam osobiście złożyć deklarację.
- Nie mogę zadeklarować w formularzu?
- Tutaj nie ma na to miejsca. Zresztą i tak ZUS woli swoje firmowe dokumenty, tak będzie więc najprościej!
Najprościej? Tak, ale chyba tylko dla urzędników. I trochę to dziwne, zwłaszcza że w formularzu powinno zmieścić się dużo informacji, liczy przecież aż 6 stron! Przypomnijmy, że mowa o dokumencie, jedynym, który - zgodnie z nowelizacją ustawy o swobodzie działalności gospodarczej - „wystarczy”, by zarejestrować firmę.
Zdążyli się przeszkolić
Co ciekawe, gdy wczoraj dzwoniliśmy do tych samych urzędów, co ostatnio, odpowiedzialni tam za**„jedno okienko” starali się być bardziej zorientowani. - Najważniejsze, że już się nie denerwuję na widok 6-stronicowego formularza - zdradza „Pomorskiej” Tadeusz Arczyński, inspektor w Urzędzie Gminy w Osiu (Bory Tucholskie). - Choć postępuję trochę niezgodnie z przepisami. Wypełniam druki za przedsiębiorców, a nie powinienem. Jednak żaden z nich nie zdoła sam przez to przebrnąć. Ale denerwuje mnie, że „jedno okienko” nie jest dopracowane. Już działa, a w trakcie zmieniają się przepisy, które go dotyczą.
Administracja nie nadąża za zmianami w prawie, nawet tymi zapowiadanymi kilka miesięcy wcześniej. Mowa m.in. o nowych zasadach przyznawania nr REGON. Wprowadzono inne symbole kwalifikacji działalności gospodarczej i trzeba się po nie zgłaszać osobiście do urzędu statystycznego. Jedna wizyta to więc ciągle za mało, by założyć firmę. Rejestracja była i nadal jest czasochłonna, co nie zachęca biznesmenów.
Według informacji Urzędu Statystycznego w Bydgoszczy, od chwili otwarcia „jednego okienka” w naszym regionie zarejestrowało się 2985 firm, czyli tylko niespełna 100 więcej niż rok temu o tej porze.
- Nadzieje pomysłodawców okazały się zbyt wygórowane - podsumowuje Witold Michałek, ekspert z BCC.
Tymczasem dziś ZUS w Bydgoszczy organizuje szkolenia dla przedsiębiorców z „jednego okienka”. Może wreszcie zrozumieją, co ustawodawca miał na myśli...
