https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jerzy Kulej bywał w Grudziądzu, na turniejach bokserskich. Wspomnienia

Maryla Rzeszut
Jerzy Kulej był częstym gościem w Grudziądzu. Wspierał młodych bokserów
Jerzy Kulej był częstym gościem w Grudziądzu. Wspierał młodych bokserów Archiwum MKS Start Grudziądz
Zmarł słynny, polski pięściarz, dwukrotny mistrz olimpijski, Jerzy Kulej. Miał 71 lat. Wspomina go Kazimierz Kiczyński, prezes MKS Start Grudziądz. Razem działali we władzach Polskiego Związku Bokserskiego.
Jerzy Kulej był częstym gościem w Grudziądzu. Wspierał młodych bokserów
Jerzy Kulej był częstym gościem w Grudziądzu. Wspierał młodych bokserów Archiwum MKS Start Grudziądz

Jerzy Kulej był częstym gościem w Grudziądzu. Wspierał młodych bokserów
(fot. Archiwum MKS Start Grudziądz )

Znakomity polski pięściarz, dwukrotny mistrz olimpijski, komentator sportowy, poseł na Sejm IV kadencji (2001-2005).

Bywał także w Grudziądzu, w MKS Start, gdzie regularnie odbywają się turnieje pięściarskie, wyłaniające największe talenty młodego pokolenia.

Przeczytaj także:Jerzy Kulej nie żyje. Zmarł w wieku 71 lat

Jeszcze w 2011 r gościł w hali przy ul. Konarskiego, gdzie wręczał trofea w popularnym Turnieju Miast Kopernikańskich. Z jego rąk puchar otrzymał najlepszy w zawodach pięściarz kujawsko-pomorskiego, grudziądzanin Piotr Gruchała.

- Był u nas wówczas w niezłej formie, pełen pomysłów, bardzo żywotny - wspomina Kazimierz Kiczyński, prezes MKS Start. - Miał wiele planów. Przyjechał do nas po nieprzespanej nocy, bo komentował zawody w TV Polsat. Kondycyjnie wytrzymał bardzo dobrze. Uświetnił nasz turniej swoją obecnością. Był wielkim autorytetem dla młodych pięściarzy.

Kazimierz Kiczyński widział się z Jerzym Kulejem w Warszawie. W dniu benefisu aktora, Daniela Olbrychskiego, podczas którego Kulej zasłabł. W trakcie uroczystości, gdy poczuł się źle, zdążył jeszcze powiedzieć do Olbrychskiego: " Daniel, nigdy nie leżałem na deskach..."

Wiadomości z Grudziądza

- To było w grudniu. Mieliśmy "opłatek" w Polskim Związku Bokserskim. Spotkaliśmy się wcześniej, bo wieczorem Jerzy jechał do teatru na ten benefis. Później dowiedziałem się, że zasłabł i jest w ciężkim stanie. Bardzo to smutne - mówi Kazimierz Kiczyński. - Ale po szpitalnym leczeniu nieco wydobrzał i był jeszcze na tegorocznym Turnieju im. Feliksa Stamma, gdzie się spotkaliśmy. Już osłabiony, wolniej mówił, a jego żona nie pozwalała, by się przemęczał. Ale czekał na pewno na olimpiadę. Pierwszą, w której nie wystąpi, niestety, żaden polski pięściarz. Honoru polskiego boksu bronić będzie pięściarka, Karolina Michalczuk.

Spod ręki "papy" Stamma

Jerzy Kulej urodził się 19 października 1940 w Częstochowie.
Do reprezentacji Polski trafił w 1958 r. Wówczas trenerem kadry był Feliks Stamm.
Już w 1963 r, na mistrzostwach Europy 1963 w Moskwie wywalczył złoty medal w wadze lekkopółśredniej.
Pierwszy złoty medal olimpijski wywalczył na Olimpiadzie w Tokio w 1964. W finale wygrał z reprezentantem ZSRR Jewgienijem Frołowem.

W 1965 ponownie został mistrzem Europy, a w 1967 był wicemistrzem starego kontynentu.
Na olimpiadzie w Meksyku 1968 zdobył po raz drugi złoto. Walkę finałową z Kubańczykiem Enrique Regüeiferosem wygrał 3:2 przy punktacji sędziów 59:58, 60:59, 60:59, 59:60, 59:60.

W swojej karierze bokserskiej stoczył 348 walk. 317 wygrał, 6 zremisował, 25 przegrał.
Ukończył studia na Akademii Wychowania Fizycznego.
W 1976 zagrał w filmie Przepraszam, czy tu biją?
Był posłem na Sejm (2001-2005) z ramienia SLD.
Komentował mecze bokserskie w telewizji i radiu.

Jerzy Kulej doznał zawału serca i udaru mózgu. Zmarł w wieku 71 lat.

Otrzymał w 1995 r Nagrodę im. Aleksandra Rekszy , a w 1998, za wybitne zasługi dla ruchu olimpijskiego, za działalność na rzecz rozwoju i propagowania kultury fizycznej oraz osiągnięcia sportowe - Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski
Cześć jego pamięci!

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
Szacun dla JK*
A ten Franek burak swoje . Nie piszą w tym artykule że zawał był przyczyną zgonu . Jest napisane że miał zawał . Bo miał a o tym to czytałem przy Jerzym Kuleju w Wikipedii już w grudniu . I to jest prawda. I zostaw temat bo Jerzy Kulej chciał być w oczach wszystkich silnym i niepokonanym a słabość ciała , ta fizyczna była trudna do zniesienia . Więc uszanuj to bo rodzina chce dla siebie zachować comu było chyba że tacy jak ty będą grzebać w sprawie zamiast zostawić śp. Jerzego Kuleja w spokoju i mówić o Jego wspaniałych dniach bo te zapamiętamy . Pokój jego duszy*
F
Franek
Portal Eurosport podaje: "Syn Jerzego Kuleja Waldemar przyznał, że nie wie jeszcze co było przyczyną zgonu ojca.

On nie wie, ale wszechwiedząca Pomorska już wie. Dobre.
B
Bokser
Ogromny żal , że odszedł wybitny pięściarz,taki sportowiec moze być wzorem i przykładem dla młodego pokolenia , które dziś tylko jest zapatrzone w kasę , zanim jeszcze coś pokaże w ringu. Bardzo ładnie, że "Gazeta Pomorska" nie wchodzi z butami w prywatne sprawy zdrowotne Jerzego Kuleja. Dla mnie zawsze ten podwójny mistrz olimpijski , twardy i mnocny zawodnik - zostanie WIELKIM i NIEPOKONANYM . Niech spoczywa w pokoju*****
F
Fan boksu
Zawsze znalazł czas dla tych co organizowali zawody dla młodych nadziei pięściarskich , swoją osobą dawał przykład , mógł jeszcze żyć , ale choroba nie wybiera . Cześć Jego pamnięci!!!
W
Walczak
Ty Franek skoro przyczyny śmierci Jerzego Kuleja są wyjaśniane to po co otwierasz tu dziób i mącisz - kazdy wie że na benefisie Olbrychskiego miał zawał i od tego się zaczęły problemy zdrowotne , a czy chorował jeszcze na coś czy nie - widocznie nie chciał o tym nic rozgłaszać więc zamilcz . Ale to jest temat nie o chorobie Kuleja tylko oddawanie mu szacunku i wspominanie GO ! Dla mnie będzie zawsze wzorem sportowca , niezłomnego pięściarza trzeba mu oddać część i pisać same wspanbiałe słowa na tym forum bo był tego godzien - dwa złota na olimpiadzie - kto może być od niego z naszych bokserów wlepsza ???
B
Bokser
Cześć pamięci Jerzego Kuleja! Szkoda tylko, że pomorska nawet w takiej chwili nie potrafi rzetelnie napisać artykułu. Jerzy Kulej nie zmarł w wyniku udaru mózgu czy zawału. Walczył z nowotworem, zresztą przyczyny śmierci są jeszcze wyjaśnianie. Oj pani redaktor, trochę więcej rzetelności. To przykre.

Wszystkie portale internetowe i gazety podają taką przyczynę zgonu a jeśli 'Franek" ma cywilną odwagę to niech się tu przedstawi z imienia i nazwiska , może jest lekarzem ś.p. Jerzego Kuleja i nam wyjaśni dlaczego zmarł i dlaczego wszystkie media w Polsce się mylą. Przykre jest to , że nawet śmierć tak wybitnej postaci wredni internauci wykorzystują do złośliwych komentarzy i smrodzą na forumn w tej podniosłej atmosferze , kiedy wspominamy już nieżyjącego wielkiego Sportowca.
A co do Jerzego Kuleja - takiego pięściarza nigdy nie mieliśmy i nigdy już mieć nie będziemy w polsce.
F
Franek
Cześć pamięci Jerzego Kuleja! Szkoda tylko, że pomorska nawet w takiej chwili nie potrafi rzetelnie napisać artykułu. Jerzy Kulej nie zmarł w wyniku udaru mózgu czy zawału. Walczył z nowotworem, zresztą przyczyny śmierci są jeszcze wyjaśnianie. Oj pani redaktor, trochę więcej rzetelności. To przykre.
T
Thouvionne
Andrzej Kostyra, - komentator sportowy i edaktor naczelny SE po śmierci Mistrza, w TVN24 powiedział o Nim m.in.
" Był taki moment...że ja rzadziej się widywałem z żoną, niż z nim...
Wierzyłem, że On tu jeszcze wróci do komentowania ze mną' (...)
On zawsze był twardy. Nigdy nie pękał. Miał serce do walki takie jak nikt

Na koniec cytat Jurka Kuleja:

"Nie ma odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni".

Mistrzu, spoczywaj w pokoju (
s
st.tomcio
Odszedł wybitny sportowiec. Niech spoczywa w pokoju.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska