Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jesienny spór, czyli konflikt pełen błota w Rojewie

Dariusz Nawrocki
Dariusz Nawrocki
Przed domem Henryki Maćkowskiej w Rojewie sporo błota i dziury wypełnione wodą. Suchą nogą nie da się tędy przejść. - No ale jakoś sobie muszę radzić. Przechodzę więc przez to bagno, a potem wycieram sobie buty mokrą ścierką. I tak niemal codziennie od dwóch tygodni - żali się.
Przed domem Henryki Maćkowskiej w Rojewie sporo błota i dziury wypełnione wodą. Suchą nogą nie da się tędy przejść. - No ale jakoś sobie muszę radzić. Przechodzę więc przez to bagno, a potem wycieram sobie buty mokrą ścierką. I tak niemal codziennie od dwóch tygodni - żali się. Dariusz Nawrocki
- Przechodzę przez to bagno, a potem wycieram sobie buty mokrą ścierką. I tak od dwóch tygodni - żali się Henryka Maciejewska z Rojewa.

Przed domem Henryki Maćkowskiej w Rojewie sporo błota i dziury wypełnione wodą. Suchą nogą nie da się tędy przejść. - No ale jakoś sobie muszę radzić. Przechodzę więc przez to bagno, a potem wycieram sobie buty mokrą ścierką. I tak niemal codziennie od dwóch tygodni - żali się.

Dwa tygodnie temu sprzątano pole z kukurydzą znajdujące się naprzeciwko jej domu. Ciągniki zjeżdżające z pola rozjechały część pobocza i wjazd na jej posesję. Zrobiła się bryja. Właścicielem pola jest Mirosław Iwiński. - Podobno to nie on zrobił, ale pracownicy pana Kusia. Uważam jednak, że to pan Iwiński powinien dopilnować, bo to jego pole i on odpowiada - przekonuje. Powiedziała mu o tym, jak tylko go spotkała, po wyjściu z kościoła. Przyznaje, była trochę zdenerwowana. - Obiecał, że przyśle spych. Spych przyjechał, błoto z drogi zgarnął, ale problem z wjazdem i poboczem pozostał - żali się.

- W końcu przyjechał pracownik pana Kusia. Przyjechał z szypą. Tłumaczyłam mu, że szypą nic nie zrobi. Tutaj trzeba nawieźć szlaki. Po jak ziemi się przywiezie, to jeszcze gorsza bryja się zrobi. Pojechał. I na tym się skończyło - opowiada. Wezwała więc policję. - Panowie policjanci zobowiązali panią Iwińską, że w ciągu tygodnia mój wjazd ma być naprawiony. No i tak czekam aż w końcu ktoś się tu wreszcie pojawi - wyznaje i dodaje: - Ja rozumiem, że taką mamy pogodę, a to jest wieś, więc do pola trzeba dojechać. Ale po zakończonych pracach po sobie trzeba posprzątać - podkreśla.

Mirosław Iwiński nie ma sobie nic do zarzucenia. - Ja tam nie jeździłem. Mam na to świadków. Jak jeździli tymi ciągnikami, byłem w kościele. To były ciągniki wynajęte przez pana Kusia. Pan Kuś wynajął sieczkarnię i ciągniki, żeby to pole uprzątnąć. Ja nie mogę odpowiadać za tych kierowców - podkreśla.

Przekonuje, że lubi pomagać ludziom w potrzebie i często to robi. Ostatnio dostał nawet od marszałka medal za zasługi dla województwa i jego mieszkańców. W tym przypadku uparł się jednak, że ręką nie ruszy. Nie zamierza również respektować ustaleń między jego żoną a policją. Dlaczego?

Długo będzie pamiętał spotkanie pod kościołem. - Pani Maćkowska posądziła mnie, że to ja jestem winny i nakrzyczała na mnie jak na dziecko. Gdy tłumaczyłem jej, że to nie moja wina, ona upierała się, że to moje pole, więc to ja odpowiadam za jej kłopoty - wspomina Mirosław Iwiński. Podkreśla, że pan Kuś przysłał ładowarkę i drogę posprzątał. Potem wysłał pracownika traktorem z łopatą i grabiami. - Pani Maćkowska odesłała go. Powiedziała, że ma przyjechać Iwiński i Kuś. No tak się problemów nie rozwiązuje - wyznaje Iwiński.

Leszek Kuś potwierdza wersję Mirosława Iwińskiego. - Nie mam czasu na żeby szukać winnego. Tam pracowało kilka ciągników - podkreśla. W piątek zapewnił nas jednak, że dziś osobiście odwiedzi panią Maćkowską i ustali, w jaki sposób można polubownie ten konflikt rozwiązać. Jeśli się dogadają, jego pracownicy przystąpią do uporządkowania wjazdu i pobocza.

Więcej informacji z powiatu inowrocławskiego na: www.pomorska.pl/inowroclaw

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska