https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skąd tyle nienawiści?

Andrzej Bartniak
Zbigniew Rydziel z trudem ukrywał złość  pokazując zdjęcia z polem pszenicy, na  którym, jego zdaniem, złośliwie urządzili  sobie rajd myśliwi z "Jenota"
Zbigniew Rydziel z trudem ukrywał złość pokazując zdjęcia z polem pszenicy, na którym, jego zdaniem, złośliwie urządzili sobie rajd myśliwi z "Jenota"
- Zarząd wojskowego koła "Jenot" na każdym kroku próbuje udowodnić, jak bardzo mnie nienawidzi - żali się Zbigniew Rydziel.

Radny Rydziel od dobrych kilku lat walczy kołem "Jenot" nr 254 w Świeciu. Wcześniej to on wytykał zarządowi cały szereg zaniedbań w gospodarowaniu dobrami łowieckimi. Zazwyczaj chodziło o brak lizawek albo pokarmu w paśnikach. W ubiegłym roku i przed dwoma laty Rydziel twierdził, że wygłodniała zwierzyna, nie mogąc liczyć na pomoc myśliwych, niszczy jego zasiewy.

Co pan tam robi?

Przez jakiś czas był spokój. Aż do ubiegłego tygodnia. - Akurat ogławiałem wierzby na swoim polu, gdy podjechał patrol policji - relacjonuje radny z Czapelek. - Nasłał ich Marcin Pazdro z "Jenota", który twierdził, że bezprawnie wycinam drzewa, ale tak się składa, że na przycinkę wierzby nie jest ono potrzebne.

Pięć dni później, czyli w miniony poniedziałek, w zagrodzie Zbigniewa Rydziela ponownie pojawili się funkcjonariusze. Po co? Powód prawie ten sam, choć sprawa nieco grubsza, w dosłownym znaczeniu tego słowa. Tym razem chodziło o dorodne osiki, które zdaniem radnego powaliły bobry. - Tylko pociąłem kilka drzew, które zwaliły na moje pole bobry, zresztą mam na to pozwolenie z Wydziału Ochrony Środowiska UM__w Świeciu - tłumaczy, prezentując z tryumfem w głosie stosowny papier. - Co ja tym ludziom zrobiłem, że mnie tak nękają?

Niewidzialne bobry

Może chodzi o to, że nikt poza radnym nie może uwierzyć w bobry, które wybierają co lepsze drzewa rosnące na terenach należących do rolnika. - W Czapelkach nie ma żadnych bobrów, przynajmniej nigdy nie widział ich żaden z myśliwych - podkreśla Ryszard Mruklik, prezes koła "Jenot". - Poza tym, niech mi pan pokaże bobra, który ścina drzewo na wysokości przekraczającej metr - _poddaje w wątpliwość opowieść o gryzoniu. - Nie szukamy zwady z rolnikiem, nikt inny poza nim, nie ma do nas pretensji. _

A te dotyczą nie tylko spraw związanych z drzewami. Rydziel długo nie mógł przeboleć widoku pola pszenicy, które jego zdaniem umyślnie zniszczyli skłóceni z nim myśliwi. - Przyjechali terenowymi samochodami i sprawdzali, który ma lepszy zryw. Tylko dlaczego do zabawy wybrali moje pole z pszenicą, skro obok było nie obsiane pole? - zastanawia się.


Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska