Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeśli kulig, to nie za samochodem! Grozi śmiercią lub co najmniej 300-złotowym mandatem

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Można zjeżdżać z górki, ciągnąć pociechy na sankach po ośnieżonym chodniku, ale nie wolno dla zabawy podczepiać ich do samochodu i jechać ulicą.
Można zjeżdżać z górki, ciągnąć pociechy na sankach po ośnieżonym chodniku, ale nie wolno dla zabawy podczepiać ich do samochodu i jechać ulicą. Dariusz Bloch
Prognoza pogody na najbliższe dni daje pewne nadzieje na to, że uczniowie spędzający ferie w regionie będą mogli cieszyć się śniegiem, zwłaszcza we wschodniej części. Może więc w ruch pójdą sanki i narty. Pamiętać jednak trzeba, by nie narażać się na niebezpieczeństwo.

Zobacz wideo: Bydgoska "drogówka" podsumowała rok 2021. Ponad 16 tys. wystawionych mandatów

od 16 lat

Największe zagrożenia wiążą się z wchodzeniem na lód, bo ten jest cienki, ale też jazda na sankach za autem może zakończyć się tragicznie. O ile za wchodzenia na lód nie grożą żadne sankcje, o tyle za ciągnięcie sanek za samochodem grozi mandat.
Oby znów nie doszło do tragedii

Co tam mandat, skoro policyjne kroniki pełne są wypadków dzieci i młodzieży uczestniczących za przyzwoleniem i z udziałem dorosłych w tak nieodpowiedzialnych zabawach. Niemal dokładnie rok temu (19 stycznia) na ośnieżonej drodze w Adamowie pod Elblągiem. 40-letni mężczyzna ciągnął za „dostawczakiem” trzy wypchane worki jutowe, a na nich 6 młodych osób. Na zakręcie wypadła jedna z par i uderzyła w drzewo. 15-letnia córka kierowcy doznała ciężkich obrażeń głowy, a jej koleżanka złamała rękę.
W Kujawsko-Pomorskiem też robi się dzikie kuligi, sanki i inne dziwne urządzenia ciągnie za samochodami, traktorami, quadami, nawet motocyklami terenowymi.

Tego nie wolno robić

Prawo o ruchu drogowym (art. 60.1) zabrania takich zachowań na drogach publicznych oraz w strefach ruchu i zamieszkania. Zabrania się ciągnięcia za pojazdem „kierującego hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego, osoby poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, osoby na sankach lub innym podobnym urządzeniu, zwierzęcia lub ładunku”.

Za naruszenie tych zasad od lat groził mandat w wysokości od 20 do 500 zł i 5 punktów karnych. Był to tzw. mandat uznaniowy, bowiem jego wysokość zależała od oceny sytuacji przez interweniującego policjanta.

To też może Cię zainteresować

Od 1 stycznia 2022 roku sankcje prawne zostały znacząco zaostrzone – podstawa została taka sama, czyli 20 zł, ale maksymalna kara wzrosła do 5 tys. zł, a w przypadku zbiegu wykroczeń 6 tysięcy. Tyle że, akurat w tej sytuacji – ciągnięcia za pojazdem sanek lub innego sprzętu – w nowym taryfikatorze zapisano „na sztywno” 300 zł.

- Będzie to zatem 300 złotych, ale zawsze wtedy gdy kierujący powoduje zagrożenie w ruchu drogowym, dojdzie do niebezpiecznej sytuacji zagrażającej życiu i zdrowiu ludzi, dochodzi dodatkowa sankcja 1000 złotych. Ta sankcja wymierzana jest od 1 stycznia zawsze jako dodatkowa do zasadniczego mandatu przewidzianego taryfikatorem, gdy dojdzie do jakiegokolwiek zagrożenia w ruchu – wyjaśnia st. asp. Remigiusz Rakowski z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Jeśli zaś wydarzy się wypadek, zatem są poszkodowani, wtedy sprawa kierowana jest do rozpatrzenia przez sąd. Od 1 stycznia grzywny sądowe wzrosły z 5 tys. zł do 30 tysięcy. Ale to nie wszystko - za spowodowanie wypadku i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub śmierci sprawcy grozi do 8 lat pozbawienia wolności.

Sanie konne to dobre rozwiązanie

Znacznie bardziej liberalnie prawo traktuje jazdę na sankach czy nartach w ramach tradycyjnego kuligu, czyli takiego, w którym siłą pociągową jest koń.

Organizacja kuligów nie jest szczegółowo uregulowana. Remigiusz Rakowski przypomina jednak, że gdy zaprzęg konny ciągnie saneczkarzy, nie może tego robić na drodze publicznej, w strefach ruchu i zamieszkania. Saniami konnymi zawsze musi powozić osoba dorosła i trzeźwa.

To też może Cię zainteresować

Jak sprawdziliśmy - pojazd zaprzęgowy poruszający się drogą publiczną (oczywiście bez sanek), musi jechać jak najbliżej prawej krawędzi jezdni (najlepiej poboczem) i spełniać wymogi techniczne, w tym musi być wyposażony w oświetlenie, sygnał dźwiękowy (dzwonek lub grzechotkę), a jeśli rada danego powiatu tak postanowiła, to także w hamulec.

Taka sobie ta pogoda

Na koniec sprawdźmy, jakie są szanse na Kujawach i Pomorzu na zimowe uciechy…

- Trochę śniegu spadnie od czwartku do niedzieli, więcej na wschodzie regionu. Do połowy przyszłego tygodnia w ciągu dnia ma się utrzymywać lekki mróz, w nocy temperatura będzie spadać nawet do 8–10 stopni Celsjusza poniżej zera – informuje nas bydgoski synoptyk dr inż. Bogdan Bąk.

W następny weekend pogoda zacznie zmieniać się - znad Atlantyku nasunie się aktywny niż, a wraz z nim ocieplenie i znaczny spadek ciśnienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska