For Nature Solutions Apator ostatecznie więc nie rusza w ogóle swojego seniorskiego zestawienia na sezon 2024. I może słusznie, bo drużyna zaczęła odpowiednio funkcjonować, awansowała do półfinału i ma szanse na medal. Największy znak zapytania dotyczył Wiktora Lamparta.
Debiutujący w kategorii seniorów żużlowców spisał się poniżej oczekiwań. Po rundzie zasadniczej miał średnią 1,25, zawodził zwłaszcza w domowych meczach (1,20), gdy w poprzednich sezonach na Motoarenie radził sobie dużo lepiej. Na pewno nie pomogło mu burzliwe rozstanie z wieloletnim szefem teamu Rafałem Trojanowskim. Warto jednak też zauważyć, że w rankingu zawodników U-24 był 5. w PGE Ekstralidze za Bewleyem, Kuberą, Lidseyem i Czugunowem, czyli w sumie nie najgorzej.
W Toruniu rozważano pozyskanie Duńczyków Madsa Hansena czy Jonasa Seiferta-Salka, ale na koniec wybór padł na Wiktora Lamparta. W klubie panuje przekonanie, że drugi seniorski sezon będzie dla niego dużo lepszy, poza tym kolejny transfer na tej pozycji wiązałby się z większymi kosztami.
- Wiktor był przyzwyczajony do łatwiejszych punktów w biegach juniorów, a w seniorach poziom jest jednak inny. Musiał się do tego przyzwyczaić, bardzo pomogło mu dołączenie do teamu Grzegorza Rempały. Dobrze, że dostanie jeszcze szansę - przekonuje doświadczony szkoleniowiec Jan Ząbik.
Torunianie wciąż intensywnie szukają obiecującego juniora w niższej lidze. Mało prawdopodobne są transfery najlepszych młodzieżowców I ligi Wiktora Przyjemskiego czy Jakuba Krawczyka. Apator nie jest w stanie przebić ofert bogatszych klubów i pierwszy trafi prawdopodobnie do Motoru Lublin (jeśli Abramczyk Polonia nie awansuje do PGE Ekstraligi), a drugi do Betardu Wrocław. Pada w kuluarach nazwisko kolejnego w rankingu Sebastiana Szostaka z Arged Malesy Ostrów, ale to już 20-latek i średnia w I lidze 1.46 nie zwiastuje szokujących wyników w PGE Ekstralidze.