- Przeniesienie biznesu do internetu może być jednym ze sposobów na przetrwanie właśnie w tym trudnym czasie - mówiła podczas konferencji Małgorzata Jarosińska-Jedynak, minister funduszy i polityki regionalnej.
O co chodzi w programie? Jest on skierowany do przedsiębiorców MŚP, którzy posiadają sklepy stacjonarne. Autorzy programu namawiają, by wejdź na rynek e-handlu w Polsce i sprzedawać swoje produkty oraz usługi w internecie. ARP zachęca firmy, które do tej pory nie prowadziły sprzedaży w internecie, do współpracy z platformami sprzedaży internetowej.
Dokładniej chodzi o założenie profilu biznesowego na jednej z platform sprzedażowych partnerów programu i skorzystanie ze specjalnie przygotowanej dla nas oferty.
Przeniesienie firmy do netu zajmie kilkanaście minut
Zainteresowany? Jak przekonują autorzy akcji, przeniesienie firmy do internetu jest bardzo proste. Formalności nie zajmą Ci dłużej niż 15 minut. Możesz skorzystać z ich wskazówek i zdobyć dedykowaną specjalnie dla Ciebie ofertę ich partnera - Allegro i OLX.
Więcej informacji o programie znajdą Państwo na stronie - https://zarabiaj-online.arp.pl/.
Program nie dla każdej firmy
Jak komentowali konferencję niektórzy internauci, nie jest to program dla wszystkich. "Jak można udzielać usługi kosmetyczne przez internet?" - zastanawiała się pani Oksana. "Co z firmami, które utrzymują się z rekreacji pracując z ludźmi i zwierzętami? Mam prowadzić działalność w internecie?" - dopytywała pani Iwona. "Gastronomia przez internet... Jak?" - skomentował pan Bartłomiej.
Dla innych to szansa
Jednak niektóre branże wykorzystują ten trudny czas. "Transformacja najbardziej widoczna jest w branży konferencji, szkoleń i w szkolnictwie. Oprócz tego usługi psychologiczne, korepetycje i consulting online" - komentowała pani Kamila.
- Nie słyszałem jeszcze o tym programie. Z naszym sklepem jest bardzo źle. Dzisiaj pojawili się dopiero pierwsi klienci - mówi pan Jakub, właściciel jednego ze stacjonarnych sklepów w centrum Bydgoszczy. - Nad przejściem choć w części do internetu zastanawiamy się z żoną. Niektóre produkty wystawiliśmy już w sieci na próbę. Może udałoby się jakoś wykorzystać ten program i u nas, ale muszę się wpierw wczytać w zasady - dodaje.
