- Z Grudziądza chcą zrobić komunikacyjną czarną dziurę! Jesteśmy w końcu sporym miastem, a nie jakąś pipidówką - mówi na dworcu PKP pani Krystyna, która od nas dowiedziała się o możliwych cięciach pociągów.
Czy pasażerowie mają powody, aby bić na alarm? Likwidację kilku połączeń kolejowych, w tym Grudziądza z Malborkiem i Brodnicą, proponują autorzy projektu "Planu zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego dla województwa kujawsko-pomorskiego".
Ten dokument został przygotowany dla urzędu marszałkowskiego. Powód cięć? - Z tych linii korzysta bardzo mało pasażerów. Utrzymywanie tych połączeń nie ma żadnego uzasadnienia - mówi prof. Tomasz Szczuraszek, jeden z autorów "Planu". I dodaje, że ta puenta nie została wzięta z kapelusza, ale jej podstawą są gruntowne analizy oraz ankiety, które wypełniali sami pasażerowie
Zerknij też na mmgrudziadz.pl.
Cięcia są przesądzone?
- Nie - twierdzi Beata Krzemińska, rzeczniczka urzędu marszałkowskiego. - Będą kolejne analizy i badania napełnień pasażerów w pociągach.
Co ciekawe, proponowane do likwidacji linie z naszego miasta do Brodnicy i Malborka, są przewidziane do modernizacji. Gdzie? W strategii rozwoju województwa do 2020 roku.
Skąd ta sprzeczność? - Strategia została przygotowana wcześniej. Poza tym, linie mogą zostać wyremontowane m.in. dla pociągów towarowych czy dalekobieżnych - twierdzi dr Jacek Chmielewski, współautor "Planu". Prof. Szczuraszek: - Te inwestycje powinny zostać usunięte ze strategii. Koszt ich realizacji będzie bowiem bardzo duży, a rezultat w postaci większej liczby pasażerów niewielki.
Obaj naukowcy podkreślają, że likwidacja połączeń kolejowych nie uziemi mieszkańców. - Kolejowe połączenia lokalne powinny zostać zastąpione przez autobusy. Są one znacznie tańsze w utrzymaniu i dzięki temu mogą częściej kursować niż pociągi - twierdzi Jacek Chmielewski.
Dlatego autorzy "Planu" proponują, aby samorząd województwa, posiłkując się unijnymi pieniędzmi, zainwestował m.in. w nowe pojazdy, przystanki autobusowe i systemy informacji pasażerskiej.
Arriva się obawia
Likwidacja połączeń kolejowych, jeśli do niej dojdzie, ma nastąpić dopiero po 2020 roku. Przedstawiciele przewoźnika Arriva, który wozi pasażerów m.in. do Brodnicy i Malborka już są zaniepokojeni.
- Dodatkowego przeanalizowania wymaga m.in. planowane zawieszenie połączeń między Grudziądzem a Brodnicą. Naszymi pociągami na tym odcinku podróżuje bowiem średnio prawie tysiąc osób dziennie - Joanna Parzniewska, rzeczniczka prasowa Arrivy.
Czytaj e-wydanie »