Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jestem szefem polskich chłopów, a oni mają problem

Lucyna Talaśka-Klich, [email protected], tel. 52 326 31 32
Wiktor Szmulewicz odwiedził rolników strajkujących w Bydgoszczy
Wiktor Szmulewicz odwiedził rolników strajkujących w Bydgoszczy Fot. Andrzej Muszyński
Rozmowa z Wiktorem Szmulewiczem, prezesem Krajowej Rady Izb Rolniczych.

- Odwiedził pan rolników strajkujących w Bydgoszczy. Po co pan do nich przyjechał?

- Bo jestem szefem polskich chłopów i jeżeli mają problem, to trzeba im pomóc. A ostatnio pojawiły się poważne kłopoty, bo straty na polach są ogromne. Szczególnie w Kujawsko-Pomorskiem, Wielkopolsce, Zachodniopomorskiem, Lubuskiem i części Mazowsza wymarzła spora część ozimin.

- Co trzeba zrobić przede wszystkim, żeby im pomóc?

- Skala strat jest tak duża, że - tak przypuszczam - państwa nie stać na to, żeby pomóc im w stu procentach, chociaż bardzo bym tego chciał. Trzeba być realistą.

Jednak można na przykład wprowadzić stan klęski żywiołowej. Warto też zwrócić się do Komisji Europejskiej z prośbą o takie wsparcie dla poszkodowanych rolników, jakie otrzymywali w ubiegłym roku producenci warzyw ze wspólnotowego budżetu. Nasz rząd powinien zabiegać o taką pomoc.

- A z budżetu krajowego?

- Przydałaby się pomoc socjalna, której wysokość byłaby uzależniona od wielkości strat. Poza tym w tych regionach, gdzie rolnicy ponieśli straty, warto zwiększyć zwrot akcyzy za paliwo rolnicze z 86 litrów do 130-150 litrów. A może zamiast 95 groszy zwrotu za litr, oddawać gospodarzom całą akcyzę? Można to i tak rozwiązać.

- Rolnicy potrzebują też nasion. W jaki sposób można im pomóc?

- Warto zmienić niektóre zasady dotyczące obrotu materiałem nasiennym. Tam gdzie brakuje ziarna, rolnicy powinni być zwolnieni z przestrzegania zasad dotyczących opłat hodowlanych. Agencja Nasienna przez załóżmy rok, czy dwa, nie powinna ich karać na przykład za udostępnienie ziarna sąsiadom. Przecież zaistniała nadzwyczajna sytuacja!

- Jaka kwota powinna trafić do gospodarzy?

- Minimum 250 zł do każdego przesianego hektara. Potrzebne są też kredyty klęskowe, inwestycyjne i możliwość prolongaty zaciągniętych zobowiązań.

- Wiele osób zdaje sobie sprawę, że rolnicy potrzebują wsparcia. Ale są też i tacy, którzy mówią, iż to niesprawiedliwe, by pomagać gospodarzom, bo na przykład właściciel warsztatu samochodowego albo fryzjer na pomoc państwa liczyć nie może.

- Takim osobom trzeba wyjaśnić, że skutki klęski żywiołowej odczują nie tylko rolnicy. Jeśli nie będzie ich stać na obsianie pól, to nie będzie ziarna. Za podwyżki cen chleba zapłaci konsument. Dlatego trzeba pomagać rolnikom, by nie dochodziło do takich sytuacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska