Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeżeli wszyscy w sądzie powiedzą prawdę, to pracy nie stracę

Rozmawiał DARIUSZ NAWROCKI
fot. Dariusz Nawrocki
Rozmowa z Andrzejem Brzezińskim burmistrzem Janikowa, byłym działaczem drugoligowego klubu Unia Janikowo.

Burmistrz Janikowa Andrzej Brzeziński został 27 stycznia br. zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne i przewieziony do Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Usłyszał 37 zarzutów dotyczących sprzedawania i kupowania meczów piłkarskich w latach 2003-2006. Przyznał się w dużej części do zarzutów. Prokuratura zastosowała wobec niego kaucję w wysokości 30 tysięcy złotych. Grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

- Po publikacji pierwszego artykułu o zatrzymaniu pana przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, otrzymaliśmy wiele telefonów od ludzi, którzy nie wierzyli w to, że jest pan winny. Wspierali pana także na forum www.pomorska.pl. Gdy przyznał się pan do części zarzutów, fala poparcia opadła. Głos zaczęli zabierać pana przeciwnicy. Co ma pan do powiedzenia swoim wyborcom, od których w każdych wyborach otrzymywał pan olbrzymie poparcie?

- Nikomu nie życzę tego, co przeżyłem. Zatrzymanie przez CBA, podróż do Wrocławia, noc spędzona w areszcie. W życiu nie spodziewałem się, że coś podobnego mnie spotka. Po półtorej doby spędzonej we Wrocławiu, gdy usłyszałem zarzuty, miałem moment, w którym myślałem, że zwariowałem...

Już przepraszałem mieszkańców w naszej lokalnej telewizji kablowej za szok, jaki przeżyli. Przepraszam ich i teraz. Mam nadzieję, że w procesie sądowym wyjdzie cała prawda. Wówczas moi wyborcy będą mogli ocenić, czy to, co zrobiłem było aż tak wielkim błędem. Przyznam, że dziś ciężko mi się pracuje. Mam jednak jeszcze wiele rzeczy do zrobienia, do skończenia. Zapewniam, że będę starał się pracować tak jak do tej pory, albo jeszcze lepiej. Mam świadomość, że jeśli sąd orzeknie nawet najdrobniejszą moją winę, to wtedy mając wyrok z oskarżenia publicznego, nie będę mógł być burmistrzem. Powtarzam jednak, że jeśli wszyscy w sądzie powiedzą prawdę, to mój udział w całym tym zamieszaniu będzie przedstawiał się zupełnie inaczej niż dziś.

- Słuchając pana można dojść do wniosku, że jest pan niewinny. A jednak przyznał się pan do części zarzutów postawionych przez wrocławską prokuraturę.

- Przyznaję, że w przeszłości popełniłem mały błąd. Jeśli wszystko to, co działo się po tym błędzie, nie wyjaśni się, konsekwencje mogą być dla mnie bardzo poważne.
Miałem dużo czasu do przemyśleń. Po zweryfikowaniu tego wszystkiego, co działo się przed laty wokół klubu, wiem co zrobiłem. I konsekwencje tego nie muszą być straszne. Być może w pewnym momencie byłem zbyt naiwny, ale to trwało tylko chwilę.

- A jaki błąd pan popełnił?

- O tym nie mogę jeszcze mówić.

- Czy rozważał pan możliwość podania się do dymisji?

- Miałem takie momenty, zwłaszcza przez pierwszy tydzień. Głęboko się nad tym zastanawiałem. Ludzie, którym ufam, przekonali mnie jednak, że podając się do dymisji, wziąłbym na siebie całą winę. Zostając na swoim stanowisku nie walczę o to, by je utrzymać przez kilka miesięcy. Walczę o swoją opinię, którą wypracowałem sobie przez osiemnaście lat pracy w samorządzie. Ja tutaj nadal chcę żyć i mieszkać. I nawet, jeśli nie będę mógł startować w najbliższych wyborach, lub je przegram, to będę chciał, żeby ludzie poznali tę prawdę, której teraz nie mogę ujawnić.

- Prezydent Sopotu również usłyszał zarzuty korupcyjne. Chce, aby teraz mieszkańcy zdecydowali, czy dalej ma zarządzać miastem. Czy to rozwiązanie nie byłoby dobre również w pana przypadku?

- Zastanawiałem się nad tym. Moja sprawa jednak tym się różni od sprawy prezydenta Sopotu, że nie jest związana z funkcją, jaką pełnię w samorządzie.

- Powszechnie uważa się, że był pan wręcz zakochany w Unii Janikowo. Czy coś się zmieniło?

- Unia na pewno była moją miłością... Teraz patrzę na to chłodnym okiem. Czuję, że ta miłość może zniszczyć to, co najbardziej kochałem, czyli tę robotę, którą wykonuję dla Janikowa. Uważam jednak, że jeśli wszyscy w sądzie powiedzą prawdę, to tej pracy nie stracę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska