https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

JK Festiwal of Students. Kasa do piątku, albo sprawa trafi do sądu

(Domi)
Jeśli właściciel agencji Vip Music nie odda pieniędzy, sprawa trafi do prokuratury
Jeśli właściciel agencji Vip Music nie odda pieniędzy, sprawa trafi do prokuratury Fot. Archiwum
Właściciel agencji Vip Music ma oddać pieniądze do końca tygodnia. W innym przypadku sprawa trafi do prokuratury.

O sprawie już pisaliśmy. Przypomnijmy: organizatorzy JK Festival of Students zaufali właścicielowi nieznanej agencji muzycznej, która oferowała bardzo korzystne ceny za topowe zespoły, które miały wystąpić podczas tegorocznych juwenaliów. Na konto agencji Vip Music wpłynęło 24 tys. zł., ale te pieniądze nie zostały przeznaczone na opłacenie zespołu Brainstorm, Janusza Panasewicza i UK Legend. Właściciel agencji postanowił spłacić nimi swoje wcześniejsze zobowiązania.

Zespoły nawet nie wiedziały, że mają zagrać dla studenckiej braci w Bydgoszczy. Organizatorzy dowiedzieli się o tym dosłownie na chwilę przed zaplanowanymi występami. Szukali zastępczych wykonawców, którym musieli zapłacić spore honoraria. Właściciel Vip Music wykorzystał naiwność organizatorów JK Festival.

- I teraz sprawia wrażenie, jakby się tym wcale nie przejmował - mówi Michalina Gurda, z komitetu organizacyjnego. - Żeby nas jeszcze przeprosił, ale nie. On twierdzi, że takie rzeczy się zdarzają, że koncerty są odwoływane. Uważa za normę fakt, że nasze pieniądze przeznaczył na swoje wcześniejsze zobowiązania. Zaufaliśmy mu. Przy nas dzwonił do menadżerów różnych kapel, opowiadał o muzykach z naprawdę dużą wiedzą. Nikt nie przypuszczał, że okaże się takim oszustem. Studenci mają do nas wielki żal, ale wiedza już, że naszej winy tu nie ma. Daliśmy się zwieść i teraz czekamy tylko na nasze pieniądze.

Właściciel pieniądze miał zwrócić do środy. Potwierdził to "Pomorskiej“. Kiedy zadzwoniliśmy do Michaliny, by dowiedzieć się, czy pieniądze są na koncie odpowiedziała: - Tak jak przypuszczaliśmy. Kolejny raz nas zawiódł. Tym razem jednak podpisał zobowiązanie, w którym oświadcza że odda nam pieniądze do końca bieżącego tygodnia.

Co grozi mu za niespełnienie obietnicy? - Daliśmy mu ostatnią szansę i on ma tego świadomość. W przypadku, gdy nie odda pieniędzy, sprawa trafi do prokuratury - kończy Gurda.

Z właścicielem agencji nie udało nam się skontaktować. Cały dzień miał wyłączony telefon.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
jmz
Gratulacje dla organizatorów JK Festival za zrobienie się w balona jak 3-letnie dziecko. Nie podpadło im nic - brak siedziby, prawdopodobnie nawet działalności gospodarczej nie miał założonej, nawet gównianej strony internetowej - natomiast "rozmawiał przez telefon z menagmentem" oraz "był młody i znał sie na muzyce" - LOL.
A wystarczyło sie tylko rozejrzec i zorientowac w temacie, wcale to takie trudne nie było.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska