W związku z okresem studniówkowym oba kluby uzgodniły, że spotkanie odbędzie się dzień wcześniej. Jokerki do Sulechowa wyruszą już o godz. 8. Czeka je długa podróż. Do pojedynku z liderem podchodzą spokojnie.
- Faworytem meczu jest Zawisza - podkreśla trener Andrzej Nadolny. - My jedziemy pokazać się z jak najlepszej strony. Na pewno będziemy walczyć. Myślę, że im dłużej trwać będzie mecz to nasze szansę będą rosły.
Idealna zagrywka
W pierwszym meczu w Świeciu Joker przegrał 1:3. Świeciankom starczyło sił i umiejętności tylko na dwa pierwsze sety. W kolejnych górą były już rywalki.
- Biorąc pod uwagę całą rundę na pewno nas stać na znacznie lepszą grę niż w tych wspomnianych pierwszych setach - uważa szkoleniowiec Jokera/Mekro. - Chcąc wygrać przede wszystkim musimy mieć dobrą zagrywkę, którą odrzucimy rywalki od siatki. I uniemożliwimy im rozegranie. Tego zabrakło w meczu u nas. W ataku też musimy grać akcje na wysokim poziomie.
Wygrana w Sulechowie przedłuża szanse na wyprzedzenie Zawiszy w tabeli na koniec sezonu zasadniczego. Na razie ma on dwa punkty więcej, ale w zanadrzu zaległy mecz z Piastem Szczecin. Przypomnijmy, że 1. miejsce gwarantuje w finale rozpoczęcie rywalizacji dwoma meczami u siebie oraz przy stanie rywalizacji 2:2 organizację decydującego spotkania.
- Na początku stycznia zaczęliśmy przygotowania do fazy play off. W niej chcemy pokazać swoją wartość. Z jakiego miejsca przystąpimy do niej nie jest najważniejsze. Oczywiście mamy nadzieję, że mecz w Sulechowie nie zburzy naszych planów, a to mógłby uczynić słaby występ. Mamy w zespole małe problemy związane z przeziębieniami, ale na dziś pojadą wszystkie zawodniczki.
Jutrzejszy mecz rozpocznie się o godz. 17.30.