Jolanta Fierek dostała absolutorium, ale wcześniej także cięgi

Wstrzymało się dwóch radnych - Maciej Bruski i Jacek Grzella. W sesji nie uczestniczyli Barbara Fierek i Krzysztof Przytarski.
Najważniejszy zarzut przywołany przez Ropińską - nieumiejętność sięgania po pieniądze unijne i co za tym idzie finansowanie inwestycji z budżetu gminy. - To był budżet zmarnowanych szans - oceniła.

Radna wymieniła tu adaptację szkoły w Gutowcu na przedszkole. Jak stwierdziła, można było to zadanie wykonać ze środków europejskich, a nie wydać kilkaset tysięcy złotych tylko dlatego, że przedsięwzięcie wymusili rodzice. - Pani naszą gminą administruje, a nie zarządza! - mówiła. - Czersk zasługuje na lepszego burmistrza. Parafrazując słowa piosenki, można powiedzieć, Czersk się pomylił, wybierając panią na burmistrza.

Więcej ekskluzywnych materiałów, cała gazeta papierowa w formie PDF na >> plus.pomorska.pl <<

Radny Zbigniew Bieliński chwalił burmistrz głównie za działania prospołeczne - wymienił tu m.in. aktywizowanie życia kulturalnego na wsi. Jest faktem, że w świetlicach są wreszcie animatorzy, o czym przez lata nikt nie pomyślał.

Sama burmistrz za swój sukces przede wszystkim poczytuje porządki w administracji - np. w MGOPS. Jak mówiła, od tego trzeba było zacząć. Opozycję wini także za sianie plotek, które mają ją oczernić w oczach opinii publicznej. Przytoczyła tu i taką, że jakoby po jubileuszu chóru „Lutnia” i wypiciu alkoholu miała po dziesięciu minutach „zostać wyniesiona sztywna”. - Pękają pewne układy, pewne znajomości - mówiła. - A państwu to się nie podoba!

Odniosła się też do złych relacji powiatu i gminy. Wytknęła, że kilkoro radnych jest w trudnej sytuacji z racji miejsca pracy (dwie radne to urzędniczki w starostwie). - To się nazywa dwulicowość, ja bym powiedziała nawet - tchórzostwo - stwierdziła.