Do Waalwijk pojechali wiceburmistrz Jan Zieliński i Michał Karpiak z wydziału programów rozwojowych w ratuszu. Mieli ze sobą list gratulacyjny od burmistrza Arseniusza Finstera.
- Z reguły tego typu ceremonie odbywają się w ambasadzie - opowiada Jan Zieliński. - Wyjątkowo, ze względu na stan zdrowia Josa Collarda ta była w ratuszu w Waalwijk.
Krzyż wręczył zastępca ambasadora RP w Królestwie Niderlandów dr Piotr Perczyński. Honory gospodarza pełnił burmistrz Nol Kleijngeld, a sylwetkę założyciela fundacji Kienkeurig przedstawił jej obecny prezes Albert Menheere.
- Od 25 lat Jos robi wszystko, żeby wspomagać opiekę paliatywną i ludzi pokrzywdzonych przez los - mówił. - Mówi się o nim, że oprócz holenderskiej płynie w nim polska krew. W praktyce obie świetnie ze sobą współpracują...Jest fanem bingo i filantropem, lubi rozwiązywać ludzkie problemy. Może nogi nie niosą go już tak dobrze jak kiedyś, ale nadal nie brak mu energii do działania.
W uroczystości wzięli również udział konsul honorowa Iwona Cichocki-Marechal, działacze fundacji Kienkeurig i rodzina Josa Collarda.
Jos Collard to założyciel holenderskiej fundacji Kienkeurig. Urodził się 2 czerwca 1932 r. Nawiązał pierwsze kontakty z Chojnicami w 1989 r. dzięki przyjaźni z rodziną Gasparowiczów z Chojnic. Jan Gasparowicz był polskim żołnierzem, który w 1944 r. otrzymał schronienie u teściowej Collarda. Jego syn, Zenon, ponownie nawiązał kontakt w 1989 r. z zamiarem wyjazdu do Holandii w celach zarobkowych. Jos Collard pomógł mu w tym. Niestety, Zenon nie mógł się zaaklimatyzować i poważnie zachorował. Jos Collard zadbał o to, aby syn mógł powrócić do Polski i tam zetknął się ze strasznymi warunkami w chojnickim szpitalu. Wówczas powziął zamiar, aby to zmienić, co doprowadziło do powstania w 1993 r. Fundacji Kienkeurig. W 2011 r. podczas dorocznej ceremonii wręczania odznaczeń Collard otrzymał królewskie wyróżnienie: Order Oranje-Nassau za zasługi na rzecz polskiego społeczeństwa.
Czytaj e-wydanie »
