
Józef Szügyi Trajtler, rok 1921, Bydgoszcz
(fot. repr. Marek Pietrzak)
Przez dziesięciolecia był tylko zaniedbany grób na Starofarnym. Przypominał, że w Bydgoszczy przedwcześnie skończył ziemską wędrówkę rodowity Węgier Józef Szügyi Trajtler, dyplomowany inżynier, nadradca PKP. Szczęśliwym trafem zapuszczona mogiła stała się początkiem odkrywania tej niezwykłej postaci.
Urodził się w Budapeszcie 19 lutego 1877 r. Tam skończył studia, uzyskując dyplom inżyniera. Specjalizował się w budowie linii kolejowych; przez kilkanaście lat pracował w Bośni i Hercegowinie. W 1919 r., pod wpływem żony Cecylii z Bajewskich, zdecydował się na przyjazd do Polski.
Dzięki zapiskom Izabelli, córki Cecylii i Józefa wiemy, że Trajtler dostał "wspaniałą ofertę od Holendrów objęcia kierownictwa budowy linii kolejowych na wyspie Jawa. Oferowano wysokie wynagrodzenie, willę w górzystej, zdrowej okolicy i sześcioro czarnej służby, obowiązkowo dla prestiżu białych".
Trajtler wybrał Bydgoszcz. Dzięki jego tytanicznej pracy, w przełomowym okresie miasto nie straciło taboru, ani połączeń z innymi miastami odrodzonej Polski.
Jednak praca ponad siły okazała się zabójcza. Józef Trajtler zmarł 31 stycznia 1923 r. Pogrzeb odbył się 3 lutego na Cmentarzu Starofarnym.
Po latach zapomnienia pamięć o niezwykłym Węgrze powraca. Wielka w tym zasługa Eryka Bazylczuka, który odnalazł wnuczkę, prof. Halinę Stasiak (patrz zdjęcie na str. I) i dokonał kwerendy w archiwach, szukając materiałów dotyczących Trajtlera oraz Marka Pietrzaka, honorowego konsula Węgier w Bydgoszczy.
Jeszcze w tym roku ukaże się książka o życiu Józefa Szügyi Trajtlera. Naczelnik Urzędu Ruchu Kolei Państwowych w Bydgoszczy (1919-1923) został także patronem ronda u zbiegu ulic Zygmunta Augusta oraz Rycerskiej. Uroczystość odbędzie się 11 grudnia, o godz. 12.00.
Czytaj e-wydanie »