Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jubileuszowa gala Kazimierza Kowalskiego

Jadwiga Aleksandrowicz
Krzysztof Marciniak w roli Kazimierza w pzredstawieniu opery "Hrabina" Stanisława Moniuszki
Krzysztof Marciniak w roli Kazimierza w pzredstawieniu opery "Hrabina" Stanisława Moniuszki Fot. Jadwiga Aleksandrowicz
W uzdrowisku w Ciechocinku od piątku trwa XIV Festiwalu Operowo-Operetkowy. Od pierwszych dni pokazał, że publiczność nie tylko kocha operę, operetkę i musical, ale twórcę tego wydarzenia kulturalnego.

Pięknie i życzliwie

Krzysztof Marciniak w roli Kazimierza w pzredstawieniu opery "Hrabina" Stanisława Moniuszki
Krzysztof Marciniak w roli Kazimierza w pzredstawieniu opery "Hrabina" Stanisława Moniuszki Fot. Jadwiga Aleksandrowicz

Krzysztof Marciniak w roli Kazimierza w pzredstawieniu opery "Hrabina" Stanisława Moniuszki
(fot. Fot. Jadwiga Aleksandrowicz)

Festiwal wymyślił Kazimierz Kowalski, znakomity polski bas, dyrektor, menadżer, popularyzator muzyki operowej i operetkowej, promotor młodych polskich śpiewaków i showman w najlepszym tego słowa znaczeniu. Jedni uwielbiają Kowalskiego za to, że pomógł wprowadzić ich w świat opery, operetki i musicalu, inni że tę sztukę konsekwentnie popularyzuje, jeszcze inni za talent artysty i osobowość, emanująca ogromną życzliwością.

Przeczytaj także:Ciechocinek. Na ogólnopolskim festiwalu piosenki młodzieży niepełnosprawnej triumfowali torunianie

- Ja po prostu kocham ludzi - mówi Kazimierz Kowalski. I nie jest to poza czy deklaracja na użytek dziennikarza. Podpisując płyty w przerwach prób czy koncertów potrafi spontanicznie cmoknąć w policzek nieznaną sobie osobę, obdarzyć ujmującym uśmiechem, rzucić kilka miłych słów pod jej adresem, nie odmówi pozowania do wspólnej fotografii. I pamięta swoich fanów, zarówno tych koncertowo-festiwalowych, jak i radiosłuchaczy, którzy telefonują do prowadzonego przez niego nocnego programu muzycznego w programie I Polskiego Radia.

Nic dziwnego, że tym razem do Ciechocinka przyjechało z Polski wielu radiosłuchaczy, by osobiście złożyć mu życzenia z okazji 40-lecia działalności artystycznej.

Wymagający szef, ale i przyjaciel

Dorota Wójcik i Kazimierz Kowalski podczas jubileuszowej gali.Więcej zdjęć w galerii
Dorota Wójcik i Kazimierz Kowalski podczas jubileuszowej gali.Więcej zdjęć w galerii Fot. Ewelina Fuminkowska

Dorota Wójcik i Kazimierz Kowalski podczas jubileuszowej gali.Więcej zdjęć w galerii
(fot. Fot. Ewelina Fuminkowska)

- Znam Kazimierza od lat. Jako nastolatek byłem fanem jego gitarowego zespołu "Dziwne Rzeczy", który grał w łódzkim klubie. Po latach miałem szczęście trafić do jego zespołu w Teatrze Wielkim. Kazimierz chyba jako jedyny w Polsce autentycznie promuje młodych polskich śpiewaków - mówi o jubilacie tenor Krzysztof Marciniak.

Do artystycznych "odkryć" Kazimierza Kowalskiego należy Małgorzata Kulińska (sopran). - To wspaniały, dobry, człowiek. Potrafi przyjaźnić się z artystami, ale w sprawach zawodowych jest twardym, wymagającym szefem. Mimo przyjaźni, wszyscy czujemy przed nim respekt - mówi.
Baryton Wiesław Bednarek podkreśla świetne umiejętności organizacyjne Kowalskiego. - Zna się na tym, co robi. Jest przy tym bardzo pogodny i bardzo przyjazny ludziom - mówi.

- Kaziu to człowiek o dobrym sercu i znakomity menadżer - dodaje tenor Andrzej Ju-kiewicz.

Widzowie jak mantrę powtsarzają: Wspaniay, wielki artysta, życzliwy człowiek

Wśród przyrody

Festiwal rozpoczął się już w piątek w amfiteatrze parku Zdrojowego tradycyjnie operą narodową. Tym razem była to "Hrabina" Stanisława Moniuszki z Małgorzatą Kulińską w roli tytułowej.

Obok niej wystąpili: Krzysztof MNarciniak w roli Kazimierza, Agnieszka Makówka jako Bronia, Andzrej niemierowicz (Podczaszyc), Kazimierz Kowalski (Choraży), Krzysztiof Dyttus (Dzidzi) i Dorota Wójcika w roli Ewy, a także chór i balet Polskiej Opery Kameralnej i orkiestra pod batutą Kazimierza Wiencka.

Także sobotnia jubieluszowa gala z okazji 40-lecia pracy artystycznej Kazimierza Kowalskiego odbyła się w parku w obecności setek widzów i znakomitych gości m.in. parlamentarzystów z dwojgiem wicemarszałków Sejmu - Ewą Kierzkowską i Jerzym Wenderlichem - na czele, europosła Jarosława Kalinowskiego, wielu biznesmenów i ludzi kultury.

Na ten koncert galowy (także w parku) wybrano najpiękniejsze szlagiery operowe, operetkowe i musicalowe, ale też piosenki, będące światowymi przebojami lub hitami muzyki filmowej. Prowadzony przez Kazimierza Kowalskiego trwał prawie trzy godziny. Zakończyły go wspólne śpiewy z widzami (na stojąco), a także fajerwerki, zafundowane jubilatowi przez miasto, oraz dzielenie ogromnego tortu, jaki wjechał na scenę (dar Jarosława Kalinowskiego), którym częstowano także widzów. Scenę pokrył kobierzec kwiatów i górka prezentów.

Od niedzieli festiwal odbywa się w Teatrze Letnim.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska