https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Juliusz Raczkowski

Kamila Mróz
Juliusz Raczkowski na tle unikatowego obrazu tzw. Pasji  dominikańskiej
Juliusz Raczkowski na tle unikatowego obrazu tzw. Pasji dominikańskiej Szymon Kiżuk
Pokorny to on nie jest, już w podstawówce miał inne od nauczycielki zdanie na temat przeszłości kraju. Jest historykiem sztuki i specjalizuje się w starożytności.

To babcia Wanda Czaniecka - nauczycielka historii miała największy wpływ na to, jak rozwijał się mały Julek i czym dorosły Juliusz postanowił się zająć.

Opowiadała mu o wojnie, o tajnych kompletach, w których uczestniczyła, a on chłonął każde jej słowo. Dzięki niej poznał historię prawdziwą, wiedział czym był Katyń, w którym zginęło dwóch braci pani Wandy, słuchał Radia Wolna Europa i wyrabiał własny pogląd o minionych zdarzeniach. I nie omieszkał go wyrażać np. podczas lekcji o II wojnie światowej. Oburzenia dyrektora musiała wysłuchać pani Raczkowska, gdy wróciła poprosiła syna, żeby w szkole nie powtarzał tego, co usłyszy w domu. A babcia, zdenerwowana tym, co spotkało jej wnuczka, poszła do szkoły i zrobiła awanturę.

Bo Juliusz Raczkowski pokorny nie był i nie jest. Nie poddaje się ogólnym tendencjom. Śmiało wyraża swoje zdanie. Jego żona - także historyk sztuki - podczas konferencji naukowych czasami ciągnie go za rękaw i mówi błagalnie: - Tylko się nie odzywaj.

Juliusz Raczkowski ma 32 lata i pochodzi z Torunia. Skończył V Liceum Ogólnokształcące, gdzie udzielał się sportowo. - Byliśmy wicemistrzem województwa i makroregionu w piłkę nożną - wspomina. Po ogólniaku zdał na prawo, ale nie czuł, że to właściwa droga, więc po roku poszedł na egzaminy na historię sztuki. Zdał z pierwszą lokatą i dostał indeks od ówczesnego (i obecnego również) rektora prof. Andrzeja Jamiołkowskiego. Według niego miejsce jego urodzenia miało wpływ na wybór kierunku studiów, a także na wyłonienie specjalizacji, którą jest sztuka dawnego państwa zakonnego. Na studiach poznał też swoją przyszłą żonę Monikę - połączyła ich miłość do średniowiecza. Mają 4,5-letnią córkę Adę. - Bo Ada to imię historyczne - wyjaśnia pan Juliusz.

Jego ulubionym filmem jest... film historyczny "Braveheart - Waleczne serce". Lubi też muzykę filmową, także z tego filmu, niektórych klasyków i od bardzo dawna rocka, na co dowodem są jego długie włosy. Zaczął je nosić pod koniec podstawówki i mimo niezadowolenia dorosłych nigdy nie ostrzygł się na krótko.

Po studiach przez dwa lata pracował w konserwacji, ale zawsze wiedział, że chce rozwijać się naukowo i zrobić doktorat. Teraz wykłada na Wydziale Sztuk Pięknych UMK. W swojej pracy nie lubi protokołów egzaminacyjnych. Zjechał pół świata, żeby na własne oczy zobaczyć perły sztuki średniowiecza. Najpierw zarabiał pieniądze, a potem dzięki temu mógł delektować się pięknem zabytków i uwieczniać je na zdjęciach (fotografia to jego hobby). Mieszkać za granicą jednak by nie chciał, bo przecież Toruń gotykiem stoi, więc pan doktor z niecierpliwością czeka na utworzenie muzeum diecezjalnego. Ma nadzieję, że wówczas wszystkie średniowieczne skarby, teraz pochowane w różnych miejscach, znajdą się pod właściwą opieką i ochroną.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska