https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Już dwa lata buduje parowóz z kartonu. Codziennie - przez minimum 8 godzin

Dariusz Nawrocki, [email protected], tel. 52 357 22 33
Andrzej Kamiński i parowóz, nad którym aktualnie pracuje
Andrzej Kamiński i parowóz, nad którym aktualnie pracuje
Rok temu doszło do katastrofy. Podczas transportu parowóz zjechał z szyn i rozbił się o ziemię. Andrzej Kamiński budował go przez 3 lata. - Czułem, że uchodzi ze mnie dusza - wspomina.

pomorska.pl/inowroclaw

Więcej informacji z Inowrocławia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/inowroclaw

Żona pana Andrzeja aktualnie podróżuje. - Ja nie mam na to czasu - wyznaje z uśmiechem. Zawsze pasjonowało go modelarstwo. Dziś jest emerytowanym pilotem wojskowym. Swojemu hobby poświęca minimum 8 godzin dziennie.

Z żonami modelarzy jest różnie.

- Albo się denerwują, że w domu znowu jest bałagan, a na dywanie leżą jakieś okruszki. Albo się cieszą, że mają chłopa w domu i nie łazi gdzieś z kumplami - śmieje się Adam Spiliszewski, prezes stowarzyszenia. W jego domu modele były zawsze. Kleił je tata. Pasja w naturalny sposób przeszła na syna. - Z tego się nie wyrasta - wyznaje.

Dobre na stres

Wykonują modele samolotów, okrętów, budynków... Pan Andrzej kocha zwłaszcza parowozy.

- Staram się nie interesować polityką. Rzadko oglądam telewizję. Wolę pójść na most pakoski i patrzeć na jeżdżące lokomotywy. To jest fascynujące. Godzinami mogę patrzeć na przejeżdżające pociągi - opowiada.

Zaczyna od kupionej w sklepie wycinanki.

- Postawienie modelu parowozu na koła trwa rok czasu. Wyposażenie go w armaturę zabiera kolejne dwa lata - zdradza. Często odwiedza inowrocławską lokomotywownię. Obserwuje najmniejsze szczegóły parowozu, rysuje, a następnie wraca do domu i wykonuje je z papieru. Prądniczkę o długości kilku centymetrów budował cały tydzień. Ważne są spokój i precyzja.

- To świetne hobby. Dobre na stres, ale i na nudę - przekonuje.

Hobby z misją

Najpierw były luźne spotkania modelarzy kartonowych z rejonu Inowrocławia.

- Potem zaczęło być nas coraz więcej. Pojawili się plastikowcy. Okazało się, że jest nasz tylu, iż możemy sformalizować naszą działalność - opowiada pan Adam. Powstało Inowrocławskie Stowarzyszenie Modelarzy Redukcyjnych.

- Założyliśmy je głównie po to, by propagować modelarstwo wśród dzieci i młodzieży - wyznaje pan Andrzej. Mają misję do spełnienia. Przekonują dzieci, że warto choć na chwilę komputery zamienić na kartony. Ta chwila może przerodzić się w lata.

Pan Andrzej 45 lat temu w kiosku zauważył karton z pięknym samolotem na obrazku.

- Sprzedałem cztery butelki, załatwiłem 50 groszy od matki i kupiłem swój pierwszy samolot. I tak się zaczęła moja przygoda z modelarstwem - wspomina. Obaj przekonują, że to niedrogie hobby. Rodziców zapraszają do sklepów z modelami, a dzieci na zajęcia do Klubu KSM "Przydomek".

Szczegółowe informacje o działalności stowarzyszenia zamieszczone są na stronie internetowej www.ismr.pl.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
piotr
W dniu 23.04.2010 o 20:13, leń napisał:

lepii by posszedl gowna po srajacych psach pozbierac darmozjad jeden .a nie lepil kolejne .

Ciebie to matka powinna wysrać do kibla i spuścić wodę, po co takie gówno chodzi po świecie i tlen zabiera.

R
Repulse
W dniu 23.04.2010 o 20:13, leń napisał:

lepii by posszedl gowna po srajacych psach pozbierac darmozjad jeden .a nie lepil kolejne .



Niestety po powyższym poście widać, że kultura to u nas nadal tylko puste słowo.
Pogratulować "leniowi" inteligencji.
l
leń
lepii by posszedl gowna po srajacych psach pozbierac darmozjad jeden .a nie lepil kolejne .
b
boyszewik
Cenię ludzi z pasją. Gratulacje.
A
Aleks
Tylko podziwiać!!!
~joanna~
Jestem pełna podziwu
~karol~
bez wątpienia modele są wykonane fantastycznie, widać to już po tym zdjęciu, ale wskazuje na to też ilość poświęconego czasu. Interesuje mnie jednak, co sie potem dzieje z takim super-wiernym modelem? Gdzie stoi, bo przecież jest dosyć duży, a z biegiem czasu pewnie trochę się tych modeli uzbierało. Szkoda by było, gdyby stał gdzieś np. na strychu i nie był dostępny dla wielu oglądaczy.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska