Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kajakiem przez Puszczę Bydgoską

Marek Weckwerth
fot. autor
Komu znudziło się pływanie po szerokich wodach, niech szybko rusza na Zieloną Strugę.

Kajakiem przez Puszczę Bydgoską

Są takie cieki w regionie, które tylko wczesną wiosną wzbudzają zainteresowanie kajakarzy. Wtedy właśnie dość wody niosą, by zanurzyć w nich wiosło. Latem zamieniają się w strumyki.

Taka jest Zielona Struga wijąca się pośród śródlądowych wydm przez północno-wschodni skraj Puszczy Bydgoskiej. Miłośnicy ekstremalnego pływania wracają tam od kilku lat wiosną, by umiejętności szlifować i naturą nacieszyć oczy.

Kajaki można zwodować już w Rojewicach - na rozległych łąkach tej części Kujaw, odwadnianych właśnie przez Zieloną Strugę, a właściwie przez kanał tej uroczej rzeczki i mnóstwo dopływających do niej rowów melioracyjnych.

Strugę zmeliorowali w XIX wieku Prusacy, by gospodarkę łąkową zintensyfikować. Dla nas to kilkukilometrowy odcinek dość monotonnego wiosłowania, przerywanego tylko jazami, przez które trzeba przenosić łajby. Tu i ówdzie niski mostek, pod którym z trudem tylko udaje się przecisnąć.

Zabawa zaczyna się za Osieczkiem i Brodem Kamiennym. Tam kończy się kanał i rozpoczyna prawdziwa rzeka: kręta, o szybkim nurcie, poprzegradzana leżącymi w poprzek drzewami.

- Kto by się spodziewał takiej atrakcji w pobliżu Bydgoszczy i Torunia - pyta Rober Bazela, organizator wyjazdu (bydgoska firma "Uranos"), który po raz pierwszy uczestniczy w spływie Zieloną Strugą.

- To zasługa dużego spadku rzeki i faktu, że wije się pośród ukrytych w lesie wydm śródlądowych -wyjaśniam zaraz koledze i pozostałym uczestnikom (5 osób).

Wydmy utworzyły się gdy opadły wody Prawisły i powiały silne zachodnie wiatry. Ogromna rzeka płynęła tędy jeszcze 12 tys. lat temu. Niektóre wydmy sięgają stu metrów nad poziomem morza. Zielona Struga pomyka pomiędzy wydmami niczym potok górski, szumi bystrzynami, uderza falami o polodowcowe głazy i leżące w nurcie drzewa. - Kto by pomyślał? - wypada jeszcze raz westchnąć nad majestatem natury.

Około 2 km za mostem na drodze krajowej nr 10 struga wpada do Wisły na jej 745,5 kilometrze. Zanim jednak wpadnie, trzeba nam pokonać dziesiątki powalonych drzew, a potem plątaninę nadwodnych gałęzi (łozy).

Niełatwe to zadanie, ale jakże ekscytujące.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska