Na ten ciekawy dopływ Brdy wybrała się grupa bydgoskich kajakarzy – turystów, by godnie pożegnać lato i przywitać jesień. Było warto! - stwierdzili zgodnie po dopłynięciu do Stanicy Wodnej PTTK Swornegacie, położonej uroczo na brzegu jeziora Witoczno – na kajakowym szlaku Brdy.
Płyniemy przez Gochy
Chocina rodzi się nieopodal osady Wierzchocina (kaszub. Wierzchòcëna) na Równinie Charzykowskiej, w powiecie bytowskim. To z etnograficznego punktu widzenia Gochy (Gòchë), czyli zachodni fragment Kaszubszczyzny położony w historycznym powiecie człuchowskim.
Gòchë ma oznaczać piaszczyste, usiane kamieniami polodowcowe ziemie, na których trudno jest cokolwiek uprawiać.
Osada Wierzchocina znajduje się opodal… Bydgoszczy. Kaszubi nazywają ją Bëdgòszcz i już chyba wiadomo, że chodzi o tutejszą osadę o tej nazwie, a nie o miasto przy ujściu Brdy do Wisły.
To też może Cię zainteresować
Górny bieg 45-kilometrowej Chociny przypomina strumyczek. Dopiero Od sioła Binduga można spróbować spłynąć kajakami dwuosobowymi. Ten 6- kilometrowy odcinek do wsi Zielona Chocina wiedzie jednak pośród łąk, jest monotonny.
My startujemy z Zielonej Chociny, do której można wygodnie dojechać drogą wojewódzką nr 212 Chojnice – Bytów. W ostatnich latach w ramach programu „Pomorskie Szlaki Kajakowe” nad rzeką w Zielonej Chocinie zorganizowano przystań z ławeczkami, wiatami turystycznymi, miejscem na ognisko, toaletą, wygodnym zejściem (slipem) do wody.
Z Zielonej Chociny do ujścia rzeki do Jeziora Karsińskiego jest – według danych „Pomorskich Szlaków Kajakowych” - 27,4 km. Zwykle jednak płynie się dalej - do jednej z baz kajakowych w Swornychgaciach, a to kolejne od 1,6 do nieco ponad 3 km.
W tym pierwszym przypadku chodzi o bazy (wypożyczalnie sprzętu) zlokalizowane nad rzeką Brdą, w przesmyku między jeziorami Karsińskim a Witoczno, w w drugim – o Stanicy Wodnej PTTK Swornegacie położonej już nad Witocznem (lewy brzeg). My mamy kajaki ze stanicy i tam jest nasza meta. Wychodzi nam więc ok. 30,5 km.
Od Zielonej Chociny otoczenie rzeki zaczyna się zmieniać z typowo łąkowego na takie z dodatkiem lasów. Jest więc pięknie, wręcz sielsko. Nurt jest dość wolny, jakość wody doskonała – czysty kryształ, a temperatura tejże jak w rzece górskiej.
Na całym szlaku kajakowym od Zielonej Chociny do ujścia do Jeziora Karsińskiego (to już szlak Brdy) nie ma ani jednej przeszkody naturalnej w postaci zwalonych drzew. Jest za to tak nisko zawieszona kładka, że trzeba wyjść na brzeg (pod innymi da się przepłynąć), sztuczna zastawka piętrząca (na skraju wsi Niepszczołąg) oraz niebezpieczny, najeżony kikutami pali próg w Chocińskim Młynie (Chòcyńsczi Młin), który zaleca się pokonać drogą lądową.
Gdyby ktoś chciał odpocząć w osadzie Sepiot (lewy brzeg, do ujścia 17 km), to do jego dyspozycji jest rozległe (teraz prawie puste poza jednym kamperem) pole namiotowe.
Atrakcje w Chocińskim Młynie
Dopływając do mostu i progu w Chocińskim Młynie, kajakowy znak ostrzega przed niebezpieczeństwem (palami w nurcie). Należy wyjść na prawy brzeg i przenieść kajaki przez ruchliwą drogę, co także jest niebezpieczne. Nie ma żadnych udogodnień, które ułatwiłyby wodniakom wyjście na brzeg, przenoskę przez drogę, a szczególnie wodowanie po jej drugiej stronie (strome zejście).
To zdecydowanie najsłabszy element szlaku kajakowego Chociny. Małym pocieszeniem jest fakt, że nieco poniżej zabudowań osady Chociński Młyn oddano do użytku małą przystań. Gdyby ktoś chciał skorzystać z tego udogodnienia, to musiałby tam dojechać samochodem od strony drogi Chociński Młyn – Małe Swornegacie, a jak ma to zrobić skoro płynie rzeką i nie towarzyszy mu transport samochodowy? Oj słabo!
Przeszkoda w postaci progu w Chocińskim Młynie to pozostałość po piętrzeniu wody przy istniejącym tu od niepamiętnych czasów (prawdopodobnie od XVI w.) młynie. Nie ma dokładnych kiedy zbudowano tu tartak wodny, ale uważa się że ok. roku 1750. Młyn przestał pełnić swą funkcję w roku 1968, ale zasadnicza konstrukcja z kołem młyńskim ostała się jeszcze długie lata. Dziś nie ma już tego koła, a drewniany budynek chyli się ku ruinie.
We wsi znajduje się polecane uwadze turystów Centrum Edukacji Przyrodniczej Parku Narodowego „Bory Tucholskie”, do którego przenoszona jest z Charzyków także dyrekcja Parku Narodowego.
Na terenie Centrum Edukacji jest Muzeum Przyrodnicze prezentujące życie Borów Tucholskich, budynek dydaktyczny z miejscami noclegowymi dla grup edukacyjnych oraz Zagroda Pokazowa Zwierząt. My oczywiście, zanim ruszyliśmy w dalszą drogę, odwiedziliśmy centrum, wzbogacając swoją wiedzę przyrodniczą. Warto było!
Z Chocińskiego Młyna do ujścia jest jeszcze 11 km i nie jest to – w przeciwieństwie do poprzedniego – łatwy odcinek, a dość uciążliwy. Mamy tu niezliczone meandry, niektóre bardzo ciasne, wymagające ostrego kontrowania wiosłami. Ale i tu w nurcie nie ma żadnych przeszkód. Krajobraz jest piękny – raz otwierają się szerokie łąki, innym razem, zwłaszcza na prawym brzegu, lasy.
Do naszej bazy noclegowej w uroczym gospodarstwie agroturystycznym w Kokoszcze dopływamy tuż przed zapadnięciem kompletnych ciemności. Czas na odpoczynek.
Przed nami Jezioro Karsińskie
Nazajutrz ruszamy ujściowym odcinkiem Chociny do Jeziora Karsińskiego. Tu także jest wiele meandrów, ale do szerokiej wody jest tylko ok. 1,5 km. W samym ujściu rzeka rozlewa się szerzej, a toczony przez nią piasek tworzy płytką, trudną do pokonania nawet przez kajaki mieliznę.
Najlepszym rozwiązaniem jest wyjście i przepchnięcie kajaków na głęboką toń jeziora. Teraz wszak doświadczamy tego, jak bardzo zimna jest woda w Chocinie – lód w płynie. Za to w jeziorze woda jest zdecydowanie cieplejsza, w sam raz na kąpiel. Kajakarze rzadko rezygnują z takiej okazji, więc chlup do wody! Można też, na pożegnanie, zanurzyć się w Chocinie, choć taką odwagą popisał się tylko jeden z naszej ekipy – Marek.
Chocina wpada do Karsińskiego w jego północno – zachodniej części, skąd do Swornychgaci jest już przysłowiowy rzut beretem – widać je z ujścia rzeki.
Płyniemy przez urocze Swornegacie
Swornegacie (kaszubskie Swòrnégace lub Swòrnigace, Szwôrnygace, Szwôrnëgace) nazywane też Dużymi Sworami to duża wieś o jeszcze większym potencjale turystycznym.
Ośrodki wypoczynkowe, pensjonaty, pola namiotowe, bazy kajakowe, spora oferta gastronomiczna – to jest to co każdemu poszukującemu takich atrakcji musi się podobać.
Wpływamy na Brdę, która rozdziela Swornegacie na część wschodnią i zachodnią, a obie łączy most na drodze wojewódzkiej nr 236 oraz drewniana kładka dla pieszych i rowerzystów nazywana Kozim Mostem lub Mostkiem.
Spływ kończymy w Stanicy Wodnej PTTK Swornegacie na lewym brzegu jeziora Witoczno. To północny kraniec wsi, z którego do jej centrum jest 1,5 km. Tam też się udajemy, aby posmakować tutejszych atrakcji, w tym gastronomicznych.
