MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kamień. Osiedle Sienkiewicza

Marietta Chojnacka
Bardzo chwalę sobie świeże powietrze i spokój.
Bardzo chwalę sobie świeże powietrze i spokój. Marietta Chojnacka
Dominuje sześć bloków- dwa popegeerowskie, jeden komunalny i trzy spółdzielcze. Jest zielono i szare budynki tak nie rażą.

Maria Sołdyga

od pięciu lat emerytka, mieszka w bloku nr 5
- 19 lat mieszkam w bloku spółdzielczym z mężem. Dzieci wyprowadziły się do Nakła, Świecia i Bydgoszczy. Bardzo chwalę sobie świeże powietrze i spokój. Młodzież czasem trochę buszuje, ale tak powinno być, trochę harmideru jest wskazane. Sprowadziłam się na os. Sienkiewicza z posterunku, bo mąż był milicjantem i mieliśmy tam służbowe mieszkanie. Przy drodze na Chojnice takiego spokoju nie było. Jak się już trochę znudzę blokowym życiem, jadę do Płocicza na ranczo po rodzicach. Tam trzy dni popracuję, odprężę się i wracam do Kamienia. Jestem cukrzykiem, muszę się ruszać, żeby choroba za szybko nie postępowała.

Waldemar Pytlos z Magdą Zarębą

Kamień. Osiedle Sienkiewicza

piekarz, mieszka w bloku nr 9, spotkaliśmy go, gdy opiekował się małą sąsiadką na placu zabaw
- Od 13 lat jestem mieszkańcem Kamienia, sprowadziłem się ze Starego Gronowa, bo szef Mieczysław Plata pobudował tu piekarnię. W sobotę pochowaliśmy go. Chwalę sobie os. Sienkiewicza za spokój i zieleń. Są ładne place zabaw, chociaż moje dwie córki właściwie z nich nie korzystają, bo jedna uczy się w podstawówce, a druga w gimnazjum.

Jolanta Kryza z synem Łukaszem i córką Emilką

Kamień. Osiedle Sienkiewicza

mieszka w "jedenastce", księgowa na urlopie wychowawczym
- Od pięciu lat mieszkamy w Kamieniu, wcześniej wynajmowaliśmy mieszkanie w Sępólnie. Kupiliśmy mieszkanie w Kamieniu, ponieważ mąż jest kierowcą tira w firmie Wincentego Gwiździela. Jest spokój, choć przydałoby się więcej atrakcji dla dzieci. Innych rozrywek nie potrzebuję, bo nie mam czasu. W lipcu wracam do pracy jako księgowa w Tucholi, więc będę jeszcze bardziej zapracowana. Najgorsze, że uciekają nam pieniądze za ogrzewanie, bo bloki nie są ocieplone. Co jest potrzebne na osiedlu? Przydałby się market, choćby taka "Biedronka".

Natalia Dropiewska

Kamień. Osiedle Sienkiewicza

opiekunka środowiskowa z bloku nr 5
- Mieszkam w bloku komunalnym od urodzenia, czyli 21 lat. Jest miło, bo wszyscy się znają. Młodzi jednak wyprowadzają się. Byłam w pracy w Aberdeen w Szkocji, wróciłam i szukam teraz pracy. W Kamieniu jej nie dostanę, więc pewnie wyjadę do większego miasta. Na osiedlu jest cisza i spokój, choć dla młodych jest aż za spokojnie, wieje nudą.

Damian Śpica

Kamień. Osiedle Sienkiewicza

uczeń VI klasy, mieszka w bloku nr 11
- Od dwóch lat jesteśmy na Sienkiewicza, wcześniej mieszkałem przy szkole. Wolę tu mieszkać, bo można pobawić się i pobiegać. Dla młodszych jest plac zabaw. Ja chciałbym, żeby u nas był skate park, bo lubię sobie poskakać na bmx-ie. Był tor, ale się zepsuł. Fajnie byłoby, gdyby powstał taki skate park jak w Bydgoszczy, tam robiłem różne sztuczki.

Halina Mazur z wnukiem Kacprem Szemrykiem

Kamień. Osiedle Sienkiewicza

emerytka, mieszka w bloku nr 1
- To już 20 lat minęło. Nasz blok był pierwszy na tym osiedlu. Wcześniej mieszkaliśmy przy mleczarni. Mam czteropokojowe mieszkanie, w którym żyjemy z mężem, córką, zięciem i trójką wnucząt. Jest dobrze, pomagamy córce w wychowaniu dzieci. Na osiedlu dobrze się mieszka, jest spokojnie. Przy naszym bloku jest bardzo ładnie. Sąsiedzi są fajni, nie ma burd i kłótni.

Rozmowa z Reginą Deją - przewodniczącą samorządu mieszkańców osiedla Sienkiewicza w Kamieniu

Kamień. Osiedle Sienkiewicza

- Samorząd os. Sienkiewicza kojarzy się z blokami...
- To większość, ale razem to ponad pół tysiąca mieszkańców w sześciu blokach oraz w domkach jednorodzinnych od Dworcowej i do Przemysłowej i jeszcze jeden czterorodzinny budynek na Przemysłowej. To bloki wspólnotowe, komunalne i Spółdzielni Mieszkaniowej w Sępólnie.
- Kto mieszka na os. Sienkiewicza?
- Raczej ludzie w średnim wieku. Rotacja jest niewielka, może trochę w spółdzielczych mieszkaniach, w 9 i 11. Młodzież ucieka na studia, do pracy do Wielkiej Brytanii, bo w Kamieniu dla młodych, wykształconych nie ma pracy. Jest jednak dużo dzieci. To szczególnie widać na festynach.
- Mimo to os. Sienkiewicza uważane jest za najładniejsze ze względu na zieleń i usytuowanie...
- Pod tym względem nie jest źle, ale chcielibyśmy jeszcze więcej drzewek, krzewów i zieleńców.
- Bloki wyglądają jednak szaro, asfalt z dziurami, chodnik wzdłuż bloków woła o pomstę do nieba...
- Oj, przydałby się zakaz wjazdu ciężarówek na osiedle. Mamy obietnicę burmistrza, że w tym roku będzie nowy chodnik. Przy klatkach już wszędzie jest polbruk, ułożony wspólnymi siłami z mieszkańcami i gminą. Niestety, na razie nic nie dała petycja, którą podpisało 95 proc. mieszkańców osiedla, w sprawie zainstalowania dwóch progów spowalniających. Nie możemy się doprosić remontu schodów przy wejściu na osiedle i poręczy, a także lamp przy garażach.
- A poza chodnikiem i schodami co należałoby zrobić w pierwszej kolejności?
- Parkingi. Przy placu zabaw jest mur, który niczemu nie służy. Gdyby go rozebrać, byłby parking.
- A dzieci mają tu co robić?
- Mamy dwa place zabaw. Dla starszych przydałoby się lodowisko, może boisko.
- A z własnych pieniędzy samorząd nic nie może zrobić?
- Na ten rok mamy 876 zł. Ani sołectwom, ani samorządom nie udało się wywalczyć podwyżki. Suma mówi sama za siebie. 200 zł przeznaczamy na krzewy, 174 zł jako udział w budowie chodnika i 500 zł na festyn dla dzieci. I to by było na tyle.

Rozmowa z Jarosławem Tadychem - prezesem Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Kamieniu

- Na osiedlu Sienkiewicza jest tylko jeden blok komunalny i uchodzi za najbardziej zaniedbany. Dlaczego ZGK nic nie robi?
- Jesteśmy tylko zarządcą tego bloku, bo jest to wspólnota. 11 mieszkań jest wykupionych, 13 to mieszkania gminne. To nie gmina podejmuje decyzje. O wszelkie inwestycje, jakikolwiek ruch finansowy, nawet o wsadzenie drzewka trzeba pytać wspólnotę, a my mamy tylko jeden głos, choć trzynaście mieszkań. Uchwały podejmowane są większością głosów.
- Wspólnocie nie zależy?
- Nie chodzi o to, że nie zależy. Kością niezgody zawsze był fundusz remontowy. Długo wynosił 30 gr za udział, teraz jest wreszcie 1,70 zł. Wspólnota z tych groszy zbierała na remont dachu. I wreszcie się zaczął. Do końca czerwca firma "Trociński" z Sępólna ma go ukończyć. Kosztować ma 130 tys. zł, 30 tys. zł uzbierała wspólnota, a 100 tys. zł to kredyt z Banku Ochrony Środowiska, który wspólnota spłacać będzie przez pięć lat.
- To następnych remontów można się spodziewać za ileś lat, gdy zostanie spłacony kredyt i wspólnota znowu coś uciuła?
- Zostały wymienione drzwi, zrobiliśmy polbruk przed wejściami. Po remoncie dachu planujemy zagospodarowanie otoczenia bloku - trawniki, krzewy, drzewka. Na to nie potrzeba już dużych pieniędzy, a poza tym liczę na pracę mieszkańców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska