https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kamienica w ogniu

(bas)
Ogień zniszczył górę budynku, woda - sklepy na  parterze.
Ogień zniszczył górę budynku, woda - sklepy na parterze. Kuba Baczyński
Prezydent Władysław Skrzypek już w nocy podejmował decyzje dotyczące pomocy dla pogorzelców.

     Mimo możliwie wszechstronnej pomocy ze strony miasta, trwa dramat osób, które w wyniku pożaru kamienicy na rogu ulic Piekarskiej i 3 Maja straciły niemal cały dobytek. Kilka z pokrzywdzonych rodzin już otrzymało mieszkania zastępcze, głownie w blokach, z centralnym ogrzewaniem. - Nie są to duże lokale, traktujemy je jednak jako tymczasowe - mówi wiceprezydent Józef Mazierski, który w nocy, po godz. 1.00 został wezwany na miejsce pożaru przez prezydenta Władysława Skrzypka.
     W czasie, gdy strażacy dogaszali zgliszcza, a właściciele sklepów, znajdujących się na parterze budynku, próbowali ratować towar, uszkodzony przez wodę, prezydent odwiedzał osoby, które trafiły do szpitala głównie z objawami zaczadzenia, zaś w ratuszu zorganizowano sztab, zajmujący się pomocą dla pogorzelców. Już wczesnym popołudniem najbardziej poszkodowanym rodzinom zaproponowane zostały mieszkania przy ulicach Letniej, Mazowieckiej, Łęgskiej, Kaliskiej. Otrzymali też zapomogi - po 130 złotych na osobę oraz obiady w miejskiej jadłodajni. Być może już dziś będzie wiadomo, czy kamienica, na szczęście ubezpieczona, nadaje się do odbudowy.
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska