Niedawno radni uchwalili, że na renowację zabytkowych elewacji przeznaczą 250 tys. zł. Zasada jest taka, że inwestycje muszą być finansowane po partnersku - pół na pół - miasto dokłada właścicielom czy wspólnotom.
Przeczytaj także:Chojnice. Nie chcą stracić 2,5 mln zł. Wciąż zabiegają o partnera do schetynówki
Do komisji rewitalizacyjnej wpłynęło siedem wniosków na remonty kamienic w obrębie Starego Rynku i wszystkie dostały dofinansowanie, oczywiście w różnej wysokości. - Razem wydaliśmy 172 tys. zł na ten cel - informuje Marlena Pawlak, miejski konserwator zabytków. - Czyli trochę nam jeszcze zostało.
Marlena Pawlak wraz z architektem miejskim Andrzejem Ciemińskim chcieliby namówić do kolejnej inwestycji właścicieli domu przy ul. Cechowej 2-4. - Rozmowy trwają - mówi konserwator zabytków. - To bardzo interesującą kamienica, chcielibyśmy przywrócić tu dawną elewację.
Wnioski można składać przez cały czas, ale trzeba się liczyć z tym, że ich realizacja nie nastąpi tak prędko. Kolejna pula pieniędzy musi być zatwierdzona przez radnych.
Dzięki funduszowi wiele domów dziś wygląda zupełnie inaczej. Ostatni przykład to Stary Spichlerz na Młyńskiej, który zmienił się nie do poznania. Co ciekawe, także otoczenie przeszło metamorfozę, ale trzeba jeszcze poczekać na efekt końcowy, bo zostały resztki starego muru od strony fosy.
Jest szansa, że dzięki dotacji już wkrótce przestanie straszyć styropianowa okładzina na kamieniczce przy Starym Rynku 4. Czas najwyższy!
Czytaj e-wydanie »